Chyba naprawdę jestem na diecie piekę nawet dietetyczne słodycze masakra gdzie ja jestem kulinarnym leniem no czasami coś upichcę ale żeby tak ciągle to nie no i jeszcze najważniejsze pokochałam ćwiczenia z Ewcią a chociaż robiłam już interwały ale razem raźniej Ewa na kompie ja przed nim i tak sobie ćwiczymy jestem ciekawa czy wytrwam i jej nie zostawię.
Stwierdziłam z kumpelą że się nie używamy manifest zabić sukę jak uśmiercić wagę:)
Mam nadzieje że tym razem dotrwamy w postanowieniach to już ponad 3 tygodnie ćwiczeń samopoczucie lepsze i trochę cm ubyło więc jest ok może z Ewą ubędzie więcej.
http://lafiga2.blogspot.com/2012/07/niesamowita-metamorfoza.html
troche motywacji
trochę przepisów
http://www.quchniawege.blogspot.com/2012/09/placki-z-serka-wiejskiego.html
Chicitaa
14 września 2012, 11:59Powodzenia, trzymam kciuki :)
kotusiek
14 września 2012, 11:52No gratulacje Słońce, nie poddawaj się :) Ty z resztą wiesz :)
orchidea24
14 września 2012, 09:19oby tak dalej :)