Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ćwiczenia?


Najdłuższy dystans to 30 kilometrów, jazda miejska. Tak chyba można to nazwać. Wciąż za mało! :)

Przez ostatni czas pokonałam siebie kilka razy. 
Jechałam przez las, około 15 kilometrów.
Wprowadziłam rower pod stromą leśną górę.
Wniosłam rower pod schodach. Dwukrotnie. Wysokości co najmniej 6 piętra.
Pokonałam wcześniej nieznane mi trasy - przejechałam przez dzielnice, których wcześniej nie pokonałabym rowerem. A to naprawdę znaczące - bo zawsze miałam jedną stałą trasę. Zawsze tą samą!

Dla kogoś to nic niezwykłego. Dla mnie - duża zmiana.
Przypłacona ogromnym bólem mięśni i wstydem. 
Ale gdy tylko to minie... Zostaje duma :) Patrzę na telefon, widzę trasę, spalone kalorie. Oh, tak. To dopiero coś.
Nie przyśpiesza mi to wcale chudnięcia. Chudnę sobie dalej, dość wolno, ale zadowalająco.
Kto wie, może za miesiąc moje ciało będzie po prostu bardziej jędrne?

Czekam na swoje hula-hop. Czekam, oglądam filmiki. Instruktażowe, artystyczne.
Teraz pewnie YouTube - cokolwiek bym nie wpisała - pokaże mi hula-hop po prawej stronie :) 
A niech pokazuje, będzie mi przypominać! ;) 

  • ojejkuuu

    ojejkuuu

    3 lipca 2013, 17:10

    super zmiana! :) rozumiem, że nóżki to zasługa rowera? :)

  • Aksiuszka

    Aksiuszka

    25 czerwca 2013, 12:29

    zmiana jest przeogromna!!

  • hala1679

    hala1679

    17 czerwca 2013, 11:45

    nóżki masz rewelacyjne! trzymaj tak dalej ja próbuje sił w bieganiu ale ostatnio wychodzi mi to marnie przez sesje i chyba lenistwo;/

  • Kita1995

    Kita1995

    15 czerwca 2013, 08:42

    Uda mają już fajną rzeźbę!!