Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
witam po przerwie!


Witam, dziś 2gi dzień postu słodyczowego:) Wczoraj miałam inne niz zaplanowałam menu...botwinkowa będzie dziś, wczoraj zjadłam yyym...ser zapiekany...?? ser typu włoskiego->niestety kaloryczny, ale go przecież nie wywale(a mam ich 3!) ale jeśli nie zjecie wiele,to nie bedzie tragedii, ja zjadłam prawie cały;p na obiad;] pokroiłam go w plasterki, wrzuciłam na teflonowa patelnie posypałam przyprawa do bialych serow i pomidorów, połozylam na gore kazdego sera plaster pomidora, przykrylam przykrywka, odczekalam 3 min, zjadlam ze smakiem;] no, jak dla mnie rewelacja, bo na zimno nie byl tak smaczny. 

....................................................................
Dziś w wawie leje;/ burza;/ zmieniły mi się przez to plany i siedzę cały dzień w domu. Nawet nie będę ćwiczyć, wczoraj biegałam, a później jeździłam na rowerze+tradycyjnie hulanki. Mam nadzieję że jutro z rana będzie piękna pogoda i pobiegam. 
Zastanawiam się co mam zrobić, co ćwiczyć by jak najwięcej tłuszczu zgubić w nogach, bo ja mam potwornie gróbe nogi, i łydki i uda, aż wstyd. Gdy osttanio schudłam to talia była super,ale te nogi...omg;/ a jezdzilam duzo na rowerze, skakalam na skakanie...eh.. teraz biegam...do tego tez rower...i tańce, co jeszcz...? masuje je PRAWIE codziennie masażerem o którym pisałam z godzinę. Nie widzę zmian na tą chwilę...

......................................

DZIS:
S: płatki z maślaną i jagodami
2 S: koktail z owocow leśnych +banan + 1/2serka homo + mleko
O:  Botwinkowa + danie z capri
K: czereśnie i coś tam:)