Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
początek nowego


Co ja mam napisać, w sumie nie wiem. Zaczęłam po prostu być bardziej aktywna a raczej wogóle aktywna. Kiedyś byłam bardzo wysportowana, mogłam zjeść dużo i niezdrowo a i tak spalałam, choć do chuderlaków nie należałam - konie, gimnastyka, basen to była codzienność nawet mam uprawnienia instruktora rekreacji ruchowej. Tak było a teraz hmmm a dokładnie do zeszłego wtorku było spacer raz w tygodniu z psem i dłuuuugo dłuuugo dłuuugo długo nic. Dlaczego? bo mi się nie chciało. Teraz zmieniłam miejsce zamieszkania, stan współistnienia czyli znowu singiel po 5 latach, skończyłam kolejne studia no i od września zmieniam pracę ( bede uczyć osoby niepełnosprawne jezdzic konno) czyli czas na zmianę swojego samopoczucia i inwestycję w swoje zdrowie.
Od zeszłego wtorku zaczęłam jeździć na rolkach a raczej próbować ruszać moimi dwoma drewnianymi kołkami. Co pamiętam z jazdy we wtorek, środę i piątek i sobotę? ała, ała, ała, i ałłłła i ała itd. itp. Za to w niedziele poczułam przyjemność z jazdy nadal bolały mnie stawy skokowe ale moje drewniane kłody w postaci nóg trochę zaczęły sie uginać i pokonałam to co wcześniej zajmowało mi 1 h teraz 40 minut. To mój sukces!!!!
Oczywiście nie robię tego sama, dlatego dzięki dziewczyny za to że mnie wyciągnęłyście!!!!
Nawet telefon o 6.30 rano mnie zmobilizowała i teraz będziemy mobilizować się razem Dytka?

  • dytkosia

    dytkosia

    25 lipca 2011, 21:07

    oj potrzebna była potrzebna, no i raz ja budziłam a drugi raz Ty ;P, a pora jest rewelacyjna 7 rano :) szkoda że w tygodniu muszę być w pracy o tej porze

  • lagoena

    lagoena

    25 lipca 2011, 19:35

    dobrze, że jesteś aktywna :) na pewno uda ci się schudnąć, powodzenia :)