Wszystko ma swój początek i koniec....
Nasz urlop powoli się kończy.....
Jutro wracamy do DOMU.....
Ale i z tego bardzo się cieszę....
Urlop zaliczam do bardzo udanych,bo pogoda dopisała (opalona jestem chyba aż za bardzo)...
Z siedmiu dni tylko trzy pochmurne....
Ale przede wszystkim spędziliśmy je tak jak chcielmy czyli RAZEM... nie jest to takie oczywiste gdy ma się w domu 16 i 15latka.
Było dużo rozmów,śmiechu wspólnych gier...(nie komputerowych).
A teraz wypoczeci i szczęśliwi wracamy do DOMU za którym tęsknimy wszyscy....
Za jakiś czas znów będziemy planować przyszłoroczne wakacje