Ostatni goście wynieśli się godzinę temu.
Jakoś żyję nie wiem tylko jak długo.
Z tym kuszeniem nie był tak źle ,choć pozwoliłam sobie na dooooość sporo, dlatego też wystawiłam sobie zakaz stawania na wagę.Po co mam sie stresować po tak przyjemnie spędzonym dniu...nocy...
Moja zmiana gabarytów została zauważona co mnie mile połechtało, aczkolwiek znalazła sie w tym towarzystwie osoba która nie zauważyła ponad 10 kilowego ubytku masy u mnie za to 2 kilogramowy u mojego Ślubnego owszem:))))))Ale co tu dużo mówić..
"Pycha zabiera mnie Bogu
zawiść bliźniemu,
gniew mnie samemu"Ugo di San Vittore.
ewikab
20 marca 2006, 15:04...gdybym była w Gdańsku żaden dołek by mnie nie dopadł, bo po prostu poszłabym sobie nad morze...a w tym moim zimnym Białymstoku...brr..okropność...a ukochany w Gdańsku...szkoda gadać...
ewikab
20 marca 2006, 14:57Do Gdańska mam ponad 500 km...to bardzo daleko...prawie tak samo daleko, jak do Krakowa :))) Moje dwa ulubione miasta :)))))))
ewikab
20 marca 2006, 13:40W sobotę postanowiłam poprawić sobie humorek : kupiłam super bluzeczkę, wygrzałam się w solarium, w kwiaciarni wydałam kupę kasy na wielki bukiet tulipanów i nawet przez dwa dni byłam pełna energii...w dzisiaj ...bleeee :(((
Jagakar
20 marca 2006, 13:19zgadnę?........ Teściowa! Ale że tak synia zagłodziłaś?:)))))
ewikab
20 marca 2006, 10:55zawsze można być...i chyba teraz jest mój czas "bycia do bani" :))) Myslałam, że po weekendzie mi przejdzie, ale nie przeszło :((((
jendraska
19 marca 2006, 23:24imponujesz mi Twoim wynikiem, apropos zamiany to pół na pół. Pozdrowionka
anezob
19 marca 2006, 22:40na tych, co nie zauważają... sami pewnie powinni trochę zgubić :) i sa zazdrośni o Twój sukces. Natomiast komplementy to super motywacja... I dla nich warto się sprężyć :)
jojo67
19 marca 2006, 20:50myślę, ze jesteśmy do siebie podobne, takie małe dwa wulkany - mam rację? wszędzie nas pełno.
Bozka1
19 marca 2006, 18:48Ta osoba to pewnie zawistna baba jakaś była. I napewno zauważyła Twoja drobna figurkę, tylko zazdrość ją zżerała jak nic! A tak na marginesie-jak Ci się udało odchudzić ślubnego? Ja mam z tym nieustanny problem.