Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wypad za miasto...



Tak tego mi właśnie było trzeba...
Wyjazdu na wieś.
Slubny zabrał mnie na działkę, on zabrał sie za wymianę opon a ja pochodziłam , poogladałam i posprawdzałam jak moje drzewka przetrwały zimę i ile szkód wyrządził zajac, który ją sobie upodobał
Potwierałam wszystkie okna w domu i wygoniłam z niego zimowego ducha.
Napaliłam w kominku i z aromatyczna herbatka zasiadłam na bujanym fotelu.
Tak to było to.... tego mi własnie brakowało.
Ciepełka bijacego od kominka,zapachu palonego drewna i odgłosu trzaskających polan,oraz Misio -króliczka który mnie ululał w swoich ramionach:)))Image Hosted by ImageShack.us
Szkoda tylko że tak szybko trzeba było wracać......
  • pusia61

    pusia61

    9 kwietnia 2006, 15:31

    piękne przezycie, to by mi się przydało, zazdroszczę ci takie popołudnie potrafi naładować baterie na długo.

  • Bozka1

    Bozka1

    9 kwietnia 2006, 11:33

    czytając Twój opis wsi. Tez tak chcę. Narazie nawet nie bardzo mam czas wyleźć z domu. I to ciepełko z kominka! Wow! Pozdrawiam i bedę sobie teraz marzyła o dniu na wsi! Pa!

  • konwalia3

    konwalia3

    9 kwietnia 2006, 10:36

    ale czy mleko musi być 0% ???

  • konwalia3

    konwalia3

    9 kwietnia 2006, 10:27

    dzieki za odpowiedz-POWODZENIA!!!

  • karenina

    karenina

    9 kwietnia 2006, 08:55

    Chyba mi się przyśniło... ale wydaje mi się, że wczoraj w tym miejscu czytałam co innego.<br><img src="http://img45.imageshack.us/img45/1157/pytajnik1zp.gif" border="0" width="43" alt="Image Hosted by ImageShack.us" /><br>Co Ci to przypomina? <br><img src="http://img45.imageshack.us/img45/7739/dom3do.gif" border="0" width="200" alt="Image Hosted by ImageShack.us" /><br> A to od zajączka...<br><img src="http://img215.imageshack.us/img215/5254/krliczek3hp.gif" border="0" width="120" alt="Image Hosted by ImageShack.us" /><br>... w ramach przeprosin.

  • Jagakar

    Jagakar

    8 kwietnia 2006, 22:36

    Zajączki też coś muszą jeść, a zima była ciężka. Widziałaś kiedy otyłego zajączka, a może by tak na korzonki przejść? Ja mieszkam na wsi, od kilku lat, ma to pewne uroki, ale trudno mi było się przyzwyczaić. Obok mnie mają domek moi znajomi, u nich plagą sa myszy, po każdej zimie.