Z racji tej że znowu nie udała mi się wkleić tego na forum jest to w moim pamietniku
"Nie będziemy cię namawiać do odchudzania. Nie chodzi nam o to, byś się katowała bez skutku i sensu. Chcemy cię przekonać do schudnięcia. Prawdziwego, skutecznego, trwałego i dającego bardzo wiele korzyści.
Pomyśl, ile razy w życiu się odchudzałaś. Ile razy, stojąc na wadze lub przymierzając kostium kąpielowy, podejmowałaś heroiczne postanowienia? Odchudzanie stało się dla wielu z nas sposobem na życie.
Studiujemy nowe diety, robimy zapasy produktów light, planujemy wykupienie karnetu na siłownię.
Na przyjęciu odmawiamy zdecydowanie skosztowania tortu ("Nie, nie, ja się odchudzam!"), a potem dajemy się złamać ("No, może odrobinkę, od jutra nic nie jem").
Żyjemy pod presją gubienia niepotrzebnych kilogramów, a ich nie ubywa.
Chodzi o to, że skuteczne odchudzanie musi opierać się na kilku żelaznych zasadach. Poznaj je.
1.Schudnij dla zdrowia
Musisz uświadomić sobie, że zrzucenie zbędnych kilogramów to nie jest przejaw próżności, tylko konieczność.
Otyłość przyczynia się m.in. do: cukrzycy, chorób sercowo-naczyniowych, układu pokarmowego, kręgosłupa i stawów. Utrudnia ruch, a to powoduje dalsze kłopoty ze zdrowiem.
Może być przyczyną kompleksów i depresji.
Otyłość brzuszna (tzw. wisceralna - sylwetka przypomina jabłko, a tłuszcz gromadzi się wewnątrz jamy brzusznej) wiąże się z tzw. zespołem metabolicznym, który przyczynia się do powstawania cukrzycy typu 2, miażdżycy, zawałów, udarów, raka piersi i endometrium.
Już spadek wagi o 5 kg znacznie zmniejsza ryzyko cukrzycy oraz chorób serca i naczyń krwionośnych.
2.Nie tłumacz się i nie rozgrzeszaj
Tłumaczysz swoją nadwagę lub otyłość dziedzicznymi skłonnościami lub chorobą? Tycie może być wynikiem rzadkich chorób hormonalnych, ale o tym można powiedzieć dopiero wtedy, gdy żadne metody odchudzania nie przynoszą efektów, a lekarz potwierdzi tę diagnozę.
W genach najczęściej dziedziczy się zamiłowanie do jedzenia i przesiadywania na kanapie.
Najpierw spróbuj diety i gimnastyki, a dopiero potem zwalaj winę na rodziców i dziadków.
Pamiętaj też, że w odchudzaniu nie ma nic gorszego niż brak dyscypliny, a więc naprzemienne tycie i chudnięcie. Zapomnij o deklaracjach typu: "Dziś zjem jeszcze tę golonkę, a potem tylko sałata". To tylko zaburza twój metabolizm.
Organizm woli zgromadzić zapasy tłuszczu, bo nie wiadomo, czy za chwilę nie zafundujesz mu ostrego postu. I tyjesz.
A im częściej zmienia się twoja waga, tym trudniej następnym razem ją zbić i utrzymać.
3.Zaakceptuj swoje ciało
To brzmi paradoksalnie - przecież chcesz schudnąć dlatego, że źle się czujesz w wersji XXL.
A jednak - musisz siebie polubić, by schudnąć.
Odchudzanie się z nienawiści do własnych kształtów prowadzi w złym kierunku - może cię wpędzić w bulimię, anoreksję.
Może także okazać się po prostu nieskuteczne - zestresowani i przygnębieni prędzej czy później zaczniemy się pocieszać... czymś słodkim, tłustym, pysznym. I kółko się zamyka.
4.Zmień sposób myślenia o jedzeniu
Idealną wagę mają zazwyczaj ci ludzie, którzy nie stosują diet, lecz przez całe życie trzymają się zasad zdrowego żywienia.
Pomyśl sobie, że nie warto wkładać do ust czegoś byle jakiego, nafaszerowanego niezdrowymi substancjami.
Zanim zjesz kawał tłustego mięsa, wyobraź sobie, co się w nim kryje, jak wygląda wytopiony z niego tłuszcz, jak oblepia tętnice, podrażnia wątrobę.
Przecież większą przyjemność sprawi ci zjedzenie jednego kawałka wyśmienitego ciasta niż ośmiu, po których cię zemdli.
Rozkoszuj się delikatnymi smakami: wody z cytryną zamiast coca-coli, pomidora z bazylią zamiast hamburgera, wiśni czy pieczonego jabłka zamiast ciastka z kremem.
5.Wybierz sport, który lubisz
To podstawa sukcesu. Zmuszanie się do siłowni, której nienawidzisz, nie da żadnych dobrych efektów. Zniechęcisz się i szybko zarzucisz jakikolwiek ruch. A potrzebujesz go jak lekarstwa.
Dzięki ćwiczeniom chudnięcie nie odbierze skórze sprężystości i urody. Zaczniesz szybciej spalać tłuszcz, a powrót do normalnej diety nie spowoduje efektu jo-jo.
Na dodatek podczas aktywności fizycznej wydzielane są endorfiny - hormony decydujące o dobrym nastroju. To ważne, gdy głód psuje ci nastrój.
Jeśli jesteś typem introwertycznym, skrytym - pomyśl o pływaniu, jodze, bieganiu. Towarzyskim, otwartym i odważnym lepiej będą pasować sporty zespołowe, taniec."
ŹRÓDŁO: Poradnik domowy
jojo67
25 kwietnia 2006, 18:33z teori to ja bym sobie 5+ postawiła, gorzej z częścią praktyczną. kiedy to się zmieni?!
Tasia17
25 kwietnia 2006, 18:31jak dla mnie artykuł super....przydałoby się, żeby przeczytały go te osoby które są własnie na tych okropnych, drastycznych dietach, odchudzające się paranoicznie.
balbina
25 kwietnia 2006, 12:22naprawde skarbnica wiedzy, musze poczytac Twoj pamietnik, duzo tu madrosci - pozdrawiam - buziaki :)
Bozka1
25 kwietnia 2006, 11:17skarbnico mądrości!!! Najtrudniej zaakceptować się jednak samemu. Moja rodzinka cały czas mi powtarza, że mam sie nie odchudzać, bo jestem dla nich idealna. Nie dla siebie niestety... Pozdrawiam cieplutko!
turkus
25 kwietnia 2006, 11:03W tym pamiętniku masz takie fajne informacje, że nie mogę oderwać się od czytania. W sumie to co tu jest napisane to prawda i teraz jakoś mam inne spojrzenie na całe te odchudzanie. Zdrowie to podstawa, ja cukrzycy nie mam, tylko lekko podwyższony cukier i pewnie gdyby udało mi się zrzucić pare kg to cukier byłby w normie. Trzeba jednak patrzeć innymi kategoriami niż kompleksy i ja od teraz zacznę tak patrzeć. Dziękuję Tobie, tak bardzo mi pomagasz :*
ewikab
25 kwietnia 2006, 09:27Grunt to wizualizacja :))) Trzymaj się cieplutko, a ja zabieram się za pracę. Buziaki. Ewa
ewikab
25 kwietnia 2006, 09:20Mięsko jak mięso, ale pomyśl o 70 kg słodyczy...:))) Jejku już się widzę oczami wyobraźni : waga 250 kg, horror :))))
ewikab
25 kwietnia 2006, 09:14<img src="https://app.vitalia.pl/img260/5307/ewa24zs.jpg" border="0" width="200" alt="Image Hosted by ImageShack.us" /><br> Moja Koteczka to nie laseczka - jest klasycznym żarłokiem, a brzuszek ma jakby była w ciąży :))) A wiesz, że kot potrafi zjeść tyle mięsa, ile waży? Ja już wolę swój mózg :)))
karenina
25 kwietnia 2006, 09:07... No właśnie, prawda tylko coś trudno wytrwać w dobrych postanowieniach. Brak silnej woli, czy lenistwo...chyba jedno i drugie...właaaśnie...<br> Pozdrawiam...<img src="https://app.vitalia.pl/img206/9708/061oi.gif" border="0" width="93" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
lagrii888
25 kwietnia 2006, 08:43....fajnie ze to napisalas....kazda taka notka ktora przeczytam bardzo mi pomaga...WIELKIE DZIEKI!!!...sama wiem ze jak mam wiecej ruchu mam mniej w biodrach.....ale niestety kocham jesc i to najwiekszy moj problem....przemiana materii do kitu...dopiero teraz na dietce wprowadzilam duzo warzyw i zaczelo sie poprawiac...musze jeszcze wprowadzic cwiczenia...i zrobie to napewno.Milego dnia...:))
stellabella
25 kwietnia 2006, 08:31To wszystko świeta prawda tylko człowiek o wiele łatwiej by się stosował do tych zasad gdyby był pozbawiony wzroku i węchu ,a tak to często nie panuje nad łakomstwem.Kiedyś byłam taka głupie że wierzyłam że od polknięcia paru pastylek można schudnąć,teraz wiem że całe życie musze zmienić żeby osiągnąć jakieś rezultaty.pozdrawiam papa
Joanna66
25 kwietnia 2006, 08:29Święta racja ,ja sama zauważyłam na sobie,że jak nie ćwiczę to odrazu mam większy brzuch,chociaż waga nie idzie w górę.Niestety nie jestem konsekwentna i często stosuję ten chwyt ,, dzisiaj sobie to zjem,a jutro sałata,,Muszę się wziąć za siebie,bo inaczej cały trud odchudzania pójdzie na marne.Pozdrawiam wiosennie
Gryfik
25 kwietnia 2006, 08:07powinnien wisieć gdzieś u mnie w domu ;) bo jednak to wszystko prawda i niby się o tym wie, a jednak często się człowiek zapomina... pozdrawiam serdecznie
ewikab
25 kwietnia 2006, 07:29Teoretycznie to wszystko jest jasne, tylko czemu tak trudno zastosować to w praktyce? Widocznie mózg człowieka jest niedoskonały : zwierzęta jedzą jak są głodne, a ludzie...no cóż...:)))) Trzymaj się cieplutko.
Sylwia33
25 kwietnia 2006, 05:54Tak to święte zasady , ależeby je zrozumiec trzeba się nad nimi spokojnie zastanowić i pomyślec. Do mnie one dotarły dopiero teraz ,a odchudzałam sie z tysiąc razy.Człowiek myśli ,że cuda się zdarzają i waga sama spadnie ...... ha ale to niemożliwe prawda. Serdecznie pozdrawiam!!