Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Totalne lenistwo
2 maja 2006
Zamiast wziaść się za jakąs pożyteczna robotę albo ćwiczonka to siedzę na komputerze i co ....i nic.
Ale dość tego dobrego idę troche poćwiczyć albo co bo mój elektroniczny potwór znowu sie obrazi:))a tego bym nie chciała:)))
oczyszcanie zalecone na jeden dzień...ale pewnie można i 2-3 dni pociągnąć. Ja od dziś na lekkiej dietce :)
wiollcia
2 maja 2006, 21:48
no pewnie lepiej po cwicz to zawsze da jakis efekt ,pozdrawiam i czymam kciuki
Bozka1
2 maja 2006, 21:45
Wiesz czego chcesz, nie odpuszczasz, jestes konsekwentna. Cały czas wmawiam sobie, że gdzieś w okolicy 14 maja też będę taka!
Jagakar
2 maja 2006, 21:36
Poczytałam o Twoich złościach na rodzinkę i uśmiałam się. Przerabiam to za każdym razem podczas wizyt moich gości. Mieszczuchy o tym nie myślą, że szambo, woda w studni itp. Niestety na wsi trzeba myśleć o wszystkim i życie nie jest takie proste, zresztą sama o tym wiesz! Nie daj się terroryzować swojemu potworowi, współpracuj z nim:) Dziękuję za mądry wpisik, tak sobie dumałam...
balbina
2 maja 2006, 20:30
nigdy nie wolno sie poddawac-dziekuje za pomoc w trudnych momentach:) - a co do cwiczen, to na moim przyrzadzie do brzuszkow tylko kurz sie gromadzi :( -
anezob
2 maja 2006, 20:24
skad ja to znam. Po co my te potwory trzymamy w naszym domu??? A juz wiem, żeby nas czasem do opamiętania nakłoniły :))
anezob
3 maja 2006, 11:34oczyszcanie zalecone na jeden dzień...ale pewnie można i 2-3 dni pociągnąć. Ja od dziś na lekkiej dietce :)
wiollcia
2 maja 2006, 21:48no pewnie lepiej po cwicz to zawsze da jakis efekt ,pozdrawiam i czymam kciuki
Bozka1
2 maja 2006, 21:45Wiesz czego chcesz, nie odpuszczasz, jestes konsekwentna. Cały czas wmawiam sobie, że gdzieś w okolicy 14 maja też będę taka!
Jagakar
2 maja 2006, 21:36Poczytałam o Twoich złościach na rodzinkę i uśmiałam się. Przerabiam to za każdym razem podczas wizyt moich gości. Mieszczuchy o tym nie myślą, że szambo, woda w studni itp. Niestety na wsi trzeba myśleć o wszystkim i życie nie jest takie proste, zresztą sama o tym wiesz! Nie daj się terroryzować swojemu potworowi, współpracuj z nim:) Dziękuję za mądry wpisik, tak sobie dumałam...
balbina
2 maja 2006, 20:30nigdy nie wolno sie poddawac-dziekuje za pomoc w trudnych momentach:) - a co do cwiczen, to na moim przyrzadzie do brzuszkow tylko kurz sie gromadzi :( -
anezob
2 maja 2006, 20:24skad ja to znam. Po co my te potwory trzymamy w naszym domu??? A juz wiem, żeby nas czasem do opamiętania nakłoniły :))