Zamówiłam sobie płytę Chodakowskiej z ćwiczeniami , własnie dzisiaj ją dostałam i niezwłocznie przystąpiłam do ćwiczeń ...
he he he ...teraz z wywieszonym ozorem siedzę przy komputerze i próbuję złapać oddech ..na dodatek suszy mnie jak diabli i wypijam hektolitry wody ...
niby proste ćwiczonka a ledwo zipię ...no cóż kondycyjnie słabiutko , słabiutko na takie 3+ ...
ale będzie lepiej i myśli będę się trzymać gdy jutro na nowo będę próbowała nadążyć za nią
a dietkowo to różnie ...coś mnie ciagło do słodyczy i choć czasami się skusiłam, to tylko na takie małe co nieco...takie tyci tyci
a teraz pędzę zobaczyć jak sobie radzicie ...
witalijka
1 lutego 2013, 16:43pozdrawiam
marta6054
29 stycznia 2013, 21:01Coraz częściej słyszę o tej Chodakowskiej. A ja ciągle z callanetics