Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ZAWSZE WTEDY, JEST BOŻE NARODZENIE




ZAWSZE WTEDY, JEST BOŻE NARODZENIE


Zawsze, ilekroć uśmiechasz się
do swojego brata i wyciągasz
do niego ręce, jest Boże
Narodzenie.


Zawsze, kiedy milkniesz,
aby wysłuchać,
jest Boże Narodzenie.


 Zawsze, kiedy rezygnujesz z
zasad, które jak żelazna
obręcz uciskają ludzi w ich
samotności, 
jest Boże Narodzenie.


 Zawsze, kiedy dajesz
odrobinę nadziei "więźniom",
tym, którzy są przytłoczeni
ciężarem fizycznego, moralnego
 i duchowego ubóstwa, 
jest Boże Narodzenie.


Zawsze, kiedy rozpoznajesz w
pokorze, jak bardzo znikome
są twoje możliwości i jak wielka
jest twoja słabość, 
jest Boże Narodzenie.


Zawsze, ilekroć pozwolisz
 by Bóg pokochał innych
przez ciebie,


 Zawsze wtedy, jest Boże Narodzenie.



Matka Teresa z Kalkuty



a waga ciut ,ciut w dół:)

  • krupczatka

    krupczatka

    18 grudnia 2006, 01:27

    łADNIUTKIE :)))))))))))))

  • number

    number

    17 grudnia 2006, 23:09

    piekny wiersz, lzy sie kreca w oczach .Ale troche zadumy i zastanowienia jest nam potrzebna a u Ciebie zawsze cos znajdziemy.Pozdrawiam

  • ewikab

    ewikab

    17 grudnia 2006, 18:14

    rozczuliłam się, rozmarzyłam, wzruszyłam...