Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:

Objadanie się, nie znanie umiaru. Jedzenie do momentu kiedy już nie mogę - to mój problem. Gdybym jadła wszystko to co lubię, ale z umiarem to bym pewnie aż tak strasznie nie tyła. A ja niestety na raz mogę zjeść całą dużą paczkę chipsów, kilka banatów i wszystko popić pepsi... Oj to jest najgorsze moje zło. Przed prysznicem zważyłam się. Waga: 84kg. Wiec w ciąż idzie w GORĘ. Trzeba ją jak najszybciej zatrzymać... Nie mam zamiaru się głodzić, bo niestety wychodzi później, że się rzucam na jedzenie. Rezygnowanie ze słodyczy tak na 100% to też chyba jak na razie nie wypali ;/ Musze się odgraniczyć czyli mogę zjeść jednego batonika na dzień. Ale to już wtedy kiedy będę czuła że opadam z sił. Ale TYLKO JEDNEGO. Przecież od takiego jednego batonika moja dieta nie legnie w gruzach ...  Najwyżej jak trochę za dużo zjem to będę musiała więcej poćwiczyć.



Muszę sprawić wszystko, aby mój największy kompleks - PUPA. stała się moim atutem. Muszę być z niej dumna. Ja już nie pamiętam kiedy kupiłam sobie dżinsy.... Jak będę miała ładną pupę to i będę mogła przebierać i wybierać tylko najładniejsze fasony spodni.

Wczoraj zapytałam też mamę kiedy lepiej wyglądałam czy wtedy gdy schudłam te kilkanaście kg, czy teraz? Powiedziała, że wtedy gdy schudłam. Wiec to jest świetna motywacja dla mnie. Ja sama pamiętam też jak wiele osób mówiło mi że świetnie wyglądam. Czas wiec wrócić to takiego stanu .



I JESTEM CHOLERNIE GŁODNA !
  • girl.interrupted

    girl.interrupted

    26 sierpnia 2011, 16:40

    przy śniadaniu :) jako dodatek, np. do płatków :) wtedy na pewno się spali w ciągu dnia

  • dukanka1985

    dukanka1985

    26 sierpnia 2011, 15:53

    z tym nie zgadzam, bo jak dla mnie 1 batonik dziennie to przesada, to moje zdanie, niestety nie ma nic w życiu za darmo, jakies poświęcenie musi być, musisz uwierzyć w swoje siły i odbić od paska, nie ma co płakać, tylko ciężka praca, trochę wyrzeczeń i ruszy!

  • girl.interrupted

    girl.interrupted

    26 sierpnia 2011, 13:33

    o i jeszcze mogę dodać, że w chwilach słabości ponoć lepiej sięgać po produkty 'wypełnione powietrzem', np. puchate chrupki czy czekoladę z bąbelkami, ale w granicach 200 kcal ;-)

  • girl.interrupted

    girl.interrupted

    26 sierpnia 2011, 13:29

    jedz dużo, ale warzyw. i trochę mniej owoców. 5 posiłków dziennie, wtedy nie dochodzi do objadania się ;) staraj się nie pomijać posiłków, bo wtedy strasznie cukier spada i ma się straszliwą ochotę na słodkie. słodycze na diecie nie zaszkodzą, jeśli będziesz je zjadać przy śniadaniu. jeśli masz ochotę na coś słodkiego, spróbuj owoców albo ciemnej czekolady bez cukru - jeśli nie lubisz, to się przyzwyczaisz i polubisz, ja tak miałam :)) albo miodu! samo zdrowie (m.in. antyrak) ja ostatnio jem codziennie z 3 łyżeczki miodu i chudnę ;-) także spokojnie. a te nogi są okropne ;d krzywe i za chude... moim zdaniem ^ dasz radę, tylko się nie łam! ;))

  • moja.imitacja

    moja.imitacja

    26 sierpnia 2011, 09:09

    no właśnie o to chodzi, żeby jeść z umiarem to, co się lubi, a nie wpierdzielać ogromne ilości jedzenia, którego smaku sie nawet nie czuje. też mam ten problem, jem do oporu, do bólu brzucha, a nie mogę powiedzieć, żebym lubiła to, co właśnie jem. nie istnieją produkty, które uwielbiam, które mogłabym jeść bez przerwy, dla mnie wszystko jest takie samo, najważniejsze, żeby się napchać. i to jest paradoks: bo jedzenie jest dla mnie całkowicie nieważne, a jednak stanowi jeden z głównych elementów mojego życia. dobrze jest jeść to, co się lubi i co nam smakuje, zachować przy tym umiar i dobrze się czuc. gorzej, jak je się wszytsko, a tak naprawdę nie smakuje to nam jakos szczególnie.

  • figlarnaa

    figlarnaa

    26 sierpnia 2011, 08:48

    przeciez te nogi sa okropne..chude i malo kobiece..;p Moja pupa tez sie stala oim atutem odkad stala sie jedrnaa i mniejszy celulit.:) przecirz to tez moze by pieknee mimo ze mam 99 cm ;p :D

  • grandana

    grandana

    26 sierpnia 2011, 08:23

    Nie myśl o tym jaka będziesz kiedy schudniesz tylko owyobraz sobie swoją dumę gdy w trakcie jedzenia wyrzucisz połowę chipsów, popijesz wodą i pójdziesz na spacer. Mnie motywują "spacery" po sklepach i oglądanie ciuchów w mniejszych rozmiarach. To od razu zabiera mi apetyt ;) PS. Te nogi są krzywe.

  • SkinnyLove

    SkinnyLove

    25 sierpnia 2011, 23:49

    oj też bym go zjadła, wierz mi :D ale nie wolno nam xd odpalam w sobie motywacje i dawaj! :) masz jakąś specjalną dietę? może spróbuj 1200kcal, na pewno nie bd głodna i nie bd mieć ochoty na coś więcej :)

  • oluss90

    oluss90

    25 sierpnia 2011, 22:55

    2 żółtka mieszam z 2 łyżkami otrebów pszennych i owsianych i troche słodziku w proszku...białka ubijam na pianę dodaję do żółtek mieszam...mozna dodac aromatu waniliowego troche i smaze na patelni bez tłuszczu na srednim ogniu przez ok. 10 minut i przewracam na druga strone czekam jeszcze 2 minuty i gotowe :)