Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dalszy siąg skarg,


stoi to na biesiadnym stole.Chudziny zajadają się,zachęcają.kropa walczy......zapachy unoszą się wkoło........następna kawusia biesiadników,nie ma gdzie uciec bo pracownia mała a przyszłam popracować.ciasto,smalczyk dolej stoi,tylko w miseczce widać juź dno.....kropa dalej walczy,teraz już sama z sobą,bo już nikt nie zachęca.Prawdziwe tortury.Zrozumie to tylko ten,kto ciągnie taki sam wózek.Dzisiaj dałam radę,aleco będzie jutro ...nie wiem.
  • mania131949

    mania131949

    28 lutego 2013, 07:04

    Jaka dzielna jesteś! Byle smalec Tobą nie porządzi!. Pozdrawiam!!!

  • boszka59

    boszka59

    28 lutego 2013, 06:44

    Kropko oparłaś się chlebkowi a to jest sukces. Brawo.Och jak ja dobrze znam tę drogę dietową. Idę nią i wiem że łatwo nie jest. Zaczynam znowu od jutra. Dzisiaj zakupy i dawaj na drogę cnoty.

  • luckaaa

    luckaaa

    28 lutego 2013, 06:25

    smalec jest FUUUJ Kropeczko . Toz to wytopiony tluszcz zwierzecia ... takie owoce na przyklad o niebo smaczniejsze