Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
notować, nie notować .... oto jest pytanie :/


tak się zastanawiam czy prowadzić zapiski vitaliowe w Święta czy nie, no bo cóż mam wpisywać kapustki z grzybkami, pierniczki, serniczki i inne "iczki" świąteczne?

tak mi chodzi po głowie, że menu jako takie to sobie chyba odpuszczę, ale dni diety liczyć będę i albo codziennie albo zbiorczo wrzucę podsumowanie dni obżartuszka - nie  ilości się to moze tyczy, ale do tego co jeść będę  inaczej to stracę rachubę i wypadnę z rytmu

ło matko ..... obawiam się już poświątecznego ważenia ... nie to żebym jakąś schizę miała .... ale 6 z przodu nie lubię już !!!  i nie chciałabym jej ujrzeć ponownie

ale w sumie nie to najważniejsze w ten świąteczny czas - życzę Wam już dziś dobrego samopoczucia z samymi sobą przy świątecznym stole, magicznej atmosfery, duuużo uśmiechu, a przy okazji jak się uda - fajnych upominków i ... pofolgujcie sobie trochę jako i ja zamierzam

  • gideongirl

    gideongirl

    20 grudnia 2010, 08:29

    Notować - to będzie większa motywacja, żeby się nie opychać;)