Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
+55 ....złoty wiek??


Za chwilkę 56 lat ...kiedy to przeleciało ?? Nie wiem
Wiem , ze duch młody , a ciało mdłe :(
Zafundowałam sobie dietę z Vitalią , Na urodziny ( 17 lutego ) powinnam mieć półmetek , a na imieniny ........( 13 marca ) SUKCES !!! czyli 58 kg :)
Zawsze byłam łasuchem , ale z wiekiem jestem coraz większym łasuchem
Kiedyś gotowałam i piekłam bo musiałam Teraz to uwielbiam Mało tego bardzo mi smakują moje wypieki Z mężem w weekend bez wysiłku i bez pomocy rozprawiamy się z blachą ciasta :):) No i jak tu "trzymać wagę " ?? Trudne to , oj trudne
Na razie cicho sza!!! Nikt nie wiem , ze się odchudzam To moja tajemnica :):)
Pozdrawiam wszystkich 55+
  • kates34

    kates34

    16 stycznia 2013, 14:45

    Weekendowe ciasta na pewno nie pomogą Ci schudnąć. Taka blacha ciasta może mięć ponad 4 tys. kcal i dodatkowo dużo cukru i tłuszczu. Pomyśl ile musiałabyś ćwiczyć aby spalić połowę tego. Myślę, że warto zapomnieć o tych ciastach i zamienić je na inne przyjemności, takie dla ciała i duszy np. spacer z mężem, kąpiel w pianie, wizyta u kosmetyczki, pomalowanie paznokci, ciekawa książka. Albo zjedz jeden kawałek ciasta a resztę rozdaj znajomym lub zamroź na kolejny tydzień. W kolejnym tygodniu już nie piecz ciasta tylko rozmroź jeną czy dwie porcje.