Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zniechęcenie


Dopadło mnie zniechęcenie
Poddać się ..........nie poddać ???
Ćwiczę skrupulatnie , odmawiam sobie wielu smakołyków .....efekty............mizerne
Wczoraj wieczorem poćwiczyłam skalpel z Ewą Chodakowską  ( nie odpuszczam ćwiczeń i ćwiczę co drugi dzień ) Potem kąpiel i .........chyba zauważyłam efekty :):)
Nigdy nie miałam problemów z brzuszkiem Mój duży problem i jeszcze większy kompleks to nogi ,a właściwie to nie nogi ale uda
Wczoraj zauważyłam zmianę na plus
Cellulit z 85 stopnia zmniejszył się do na jakieś 60 stopni ( wiem , wiem że normalnie cellulit ma 4 stopnie ale ja mam 85 :):))
Brzuszek wyrzeźbiony jak u młodej dziewczyny a i waga jakby drgnęła .........może idzie ku lepszemu??
Wczorajszy wieczór i dzisiejszy poranek ( ważenie) poprawiło mi humor
Wiem co zrobię :):)
NIE DAM SIĘ :):)
Pozdrawiam Vitalijki
  • zofia2712

    zofia2712

    19 marca 2013, 13:45

    Nie ma nic gorszego jak poddać się . Rozumiem cie,sama już od lutego nie miałam nic słodkiego w buzi a wierz mi lubiłam podjadać,och lubiłam.Dieta i ćwiczenia(rowerek i steper) naprawdę dają efekty. Sama już schudłam od 06.lutego 7 kg.Trzymam kciuki i życzę powodzenia.Na święta mam zamiar sobie troszkę pofolgować.Boje się tylko o przyrost wagi.

  • wojnierz

    wojnierz

    19 marca 2013, 13:33

    nie poddawaj się! Zniechęcenie w końcu odejdzie!!!!!

  • myszka35

    myszka35

    19 marca 2013, 13:17

    trzymaj się i nie daj się!!!