woohoo yeyey :) jak się cieszę i raduję :) zostaje tu tydzień i nadrabiam zaległości w spotkaniach, wizytach i odwiedzinach z bliskimi, przyjaciółmi, znajomymi :)))) w sobotę jadę do chrześniaczki mej kochanej ach ach. Mąż na poligonie, a ja oprócz tęsknoty za nim odczuwam radość z pobytu w miejscu, które jak się okazuje też kocham!
z dietą różnie i podłużnie a szczerze to na opak :P ale nie obchodzi mnie to :) bo każde piwo, jedzenie na mieście albo zjedzenie maminej grochówki skutkuje jeszcze większym szczęściem :))) a o to przecież chodzi nie ?! zapewne jak wrócę do Legnicy zacznę znowu się odchudza tysięczny raz :) ale na razie o tym nie myślę, poza tym na chwilę obecną jestem skłonna przedawkować ten przemiły pobyt w rodzinnym mieście :))))))))))
kochane! trzymajcie się dzielnie! pozdrawiam
~ przeszczęśliwa Kubinka :*
BigBaba1
15 października 2011, 17:44Pozdr
dorotka27k
13 października 2011, 11:51"najważniejsze w życiu to być szczęśliwym, wtedy wszystko jest na właściwym miejscu"
sempe
13 października 2011, 11:39TO NAJWAŻNIESZE ZE CZUJESZ SZCZĘSCIE!!!
Nextleady
13 października 2011, 11:26Zycze miłego pobytu;-)