Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie czekam do poniedziałku zaczynam od dziś.


Nie mam już czasu na odkładanie diety zostało mi 72dni do wystąpienia jako "najpiękniejsza" w tym szczególnym dniu jakim jest ślub.

Przez ostatnie dwa miesiące które były dla mnie mega stresujące (problemy rodzinne) wpakowałam w siebie tyle jedzenia że aż szok że można tyle zjeść.

Problemy problemami ale w takim tempie zawitam na ołtarzu jak słoń w gorsecie :)

Dziś już zjadłam:

5:20 kawa z mlekiem i słodzikiem

8:00 kanapka z wędzonym łososiem i papryką(250kcal)  , serek waniliowy z czymś malinowym (270kcal)

10:00 kawa z mlekiem i słodzikiem

12:00 kanapka z łososiem i papryką (250kca)

15:00Bulka wieloziarnista i serek waniliowy mackowy(500kcal)

17:00 100gram kopytek z polowa kostki twarogu i pomidorem (250)

18:00 ćwierć jabłka

=1600kcal

  • Dasia84

    Dasia84

    16 października 2013, 10:59

    i bardzo dobrze nie ma na co czekać.. tak trzymaj i życzę wytrwałości ;)