Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Koniec!


Uważam,że dieta South Beach jest fajna,ale nie w czasie wakacji.Przecież teraz są same owoce,które uwielbiam.Nigdy z nich nie zrezygnuję.Postanowiłam,że może rzeczywiście MŻ jest moją dietą,ale powinnam dodatkowo liczyć kalorie.Postanowiłam także jeździć na rowerze.Ze względu na kolano zacznę od 10 km i będę dodawała 1 km dziennie.Musze tez znaleść moją fit ball :)

-------------------

Właśnie wróciłam ze sklepu z gazetą VITA.Jest to sierpniowe wydanie(pierwszy raz spotkałam ta gazetę u mnie w mieście) z płytą  z ćwiczeniami pilates. 52 minuty ćwiczeń.obiecują  schudniecię o 1 rozmiar.Hmm zobaczymy.A wy co o tym myślicie??

  • dusia

    dusia

    29 lipca 2009, 09:05

    http://vitalia.pl/forum3,112979,112979,101_Dieta_montignaca-_pytania__odpowiedzi_przepisy....html przejrzyj sobie ,poczytaj Calineczkazbajki udostępnia na chomiku książki do tej diety Masz rację SB jest pochodną MM,ale chyba bardziej zawiła jak dla mnie i więcej zabrania w I fazie,ale to może być tylko moje subiektywne odczucie.

  • dusia

    dusia

    28 lipca 2009, 18:30

    Dieta Montignaca czyli w oparciu o indeks glikemiczny.

  • motylek018

    motylek018

    28 lipca 2009, 16:01

    Moim zdaniem lepsza jest dieta MŻ. Jedz zdrowo i licz sobie kalorie. Ja właśnie na takiej diecie schudłam 10 kg i bez jojo!

  • wiosna1956

    wiosna1956

    28 lipca 2009, 16:01

    wiem że mają dużo kalorii ale wolę te kalorie niż tłusty boczek .... wystarczy troszke ruchu i jest dobrze -pozdrawiam i trzymam kciuki -Iwa-

  • dusia

    dusia

    28 lipca 2009, 15:58

    A może MM?

  • motylasek

    motylasek

    28 lipca 2009, 15:51

    Kulka a masz wage kuchenna? moze na poczatek jakies 1300 - 1400 kcal bys jadla. To jest na tyle duzo ze nie bedziesz glodowac a na tyle malo ze bedziesz spokojnie chudla:) i w sumie jesz co chcesz bez zadnych SB ktore wszystkiego co dobre zakazuja. Ja schudlam prawie 14 kg jedzac wszystko ale miedzy 1500 - 1700 kcal. Chodzi o to ze jak mam ochote na czekolade to jem np. kostke jak chipsy to chipsy. oczywiscie nie codziennie i w ogromnych dawkach ale dzieki temu nie rzucam sie na jedzenie po kilku dniach. Trzymam za Ciebie kciuki i wierze ze sie uda:)!