Odszedłeś …
Straciło sens me istnienie,
Straciło siłę serce, umarło ciało.
Twoje oczy wpatrzone we mnie…
Twój głos szepcący, że to wciąż mało…
Tonę w głębinach własnego umysłu,
Bez oddechu bezwładnie dryfuję
W morzu obolałych zmysłów,
W miejsce twojego odejścia oczy wpatruję.
Otacza mnie ciemność, napiera bezsilność .
Piękny sen dobiegł końca ,
Zgasła w sercu iskra rozkoszna .
Lica śnieżne, płuca
Skamieniałe, z serca
Lód zostaje lecz ja się nie poddaję.
Cierpieniu – niszcz mnie,
Bólu – kalecz mnie ,
Udręko – trwaj przy mnie,
Prawdziwa miłości - nigdy nie znikniesz !