Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwsze koty za ploty


Pierwsze malutenkie sukcesy osmielaja :) Nawet nie chodzi o wage, a o trzymanie diety. Mysalalam, ze bez podjadania nie wytrzymam ani dnia, a tu ostatnie trzy dni wyszly mi calkiem, calkiem i nawet nie specjalnie myslalam o jedzeniu. Nadal nie wiem czym zastapic moje przedpoludniowe podjadanie, kiedy najmlodszy spi, a ja mam chwilenke dla siebie, ale moze wpadne na jakis pomysl.

Na razie weekend przede mna - trzeba wykombinowac jakis sensowny obiad, pozalatwiac milion spraw i w koncu nadrobic chociaz ulamek zaleglosci na uni. Wlasciwie trzeba by ze trzech osob, zeby to ogarnac. Dosc Internetu, wracam do skryptow :)

  • WantBeFitLady

    WantBeFitLady

    1 czerwca 2015, 20:50

    cieszę się że nie podjadasz, naprawde super to juz połowa sukcesu teraz tylko trzeba być wytrwałym w swoich postanowieniach i cel osiągniety ;]