Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Widać światełko w tunelu...


Widać, widać, bo już nieco lepiej z moim jadłospisem, ale jeszcze będziemy nad nim pracować. 

Dieta dietą, ale pojawił się kolejny problem - nie mam nawet ochoty się ruszać. No kompletnie nie wiem o co mi chodzi, najchętniej leżałabym i siedziała w internecie - paskudna jestem dla siebie (spi)

Jutro zapowiada się aktywny dzień, planuję zakupy, bieganinę po sklepach i takie tam, a wieczorem wybieram się na urodziny koleżanki do pubu. 

No ale jak tu wyjść z domu skoro takie emocje w TV? Rozpoczynamy Ligę Światową, dzisiaj nasi siatkarze odwdzięczyli się Brazylijczykom za wczorajszy wynik ;) Pięknie, oby tak dalej :D

Ooookej, dzisiaj fotek jedzonka nie będzie, ale za to jakieś inne motywujące wpadną ;P

Śniadanie - 8:30 - owsianka + nektarynka + 1/2 banana + cynamon

II śniadanie - przed 11 - czereśnie, pewnie ok 200-250g

Obiad - 13 - zupa krem z kalafiora i ziemniaków (nooo dobra, chwilę przed swoim obiadem podjadłam kilka makaronów z obiadu reszty rodziny ;p) a ziemniaków na codzień nie jem, ale ostatnio bardzo zasmakowały mi młode ziemniaczki, staram się ich mało jeśc, ale młode mają o połowę mniej skrobii co czyni je mniej kalorycznymi ;)

Przekąska - 16 -  2 marchewki, 1/2 banana, 1 nektarynka, mega dużo czereśni, w sumie ten posiłek jadłam prawie godzinę. + tak, zmuszam się do marchewek.

Kolacja - ok 19 - wieeelkie danie, nie wiem dlaczego aż tyle zjadłam! 2 jajka gotowane, mizeria z jednego ogórka, jogurtu naturalnego i czosnku + przyprawy, twarożek ze szczypiorkiem ale niestety na słoooodko, 3 plastry pomidora, kiełki lucerny ( nie lubię lucerny, a pech chciał, że pomyliłam z brokułem, nooo ale zjem -.-) i kawa zbożowa z mlekiem.

Aaaaa jeszcze grzeszki: 2 pierniczki w czekoladzie + jedna czekoladka z nadzieniem alkoholowym. 

Menu jeszcze do dopracowania, jutro uderzam w truskawki - chyba :p

Strasznie podoba mi się ten model - może kiedyś będę mogła sobie pozwolić (slina)

No właśnie! I tego się trzymamy! 

  • anna987

    anna987

    31 maja 2014, 01:01

    True! Oby waga z dnia na dzień spadała.