Naprawdę! Jestem bardzo zaskoczona! Nie ważyłam się ponad miesiąc... a bo "Jest brzydka pogoda, więc zjem czekoladę", "mam okres, więc należy się zadośćuczynienie w postaci lodów", "ciocia ma urodziny, więc mogę zjeść tort", "55-lecie dziadków?!muszę skosztować wszystkiego!", "wspólniczka wyjeżdża na 2 tygodnie, więc musimy przez ostatni tydzień pracy jeść na mieście", "kuzynka dostała się na doktorat, więc impreza!" wooow, naprawdę? Jestem taka łatwa, że każda okazja jest dobra.
Ale od 1 sierpnia naprawdę nie jem słodyczy ani innych świństw! Bardzo się staram :)
A moje zaskoczenie? Otóż wczoraj postanowiłam, że dzisiaj rano stanę na wadze. Iiiii?
57,6kg! Jest bardzo dobrze, bałam się, że to będzie ponad 60!
Takie delikatne postanowienie... Żeby 10 września zobaczyć 55kg, może być z przecinkiem :) To bardzo realny cel, wystarczy, że zgubię 2kg i już będę bardzo zadowolona.
angelisia69
6 sierpnia 2015, 13:46no to super ale miej sie na bacznosci i nie szalej,bo waga nie zawsze bedzie laskawa ;P Powodzonka
dreamshape
6 sierpnia 2015, 10:39Zazdroszczę ! powodzenia :)