Jestem ciągle zabiegana,to obowiązki w domu dzieci,zakupy, ciagłe sprzatanie gotowanie pranie prasowanie-z jednej strony to dobrze bo ja lubię być w ruchu lubię dobrze wykorzystywać dzień,ale zawsze kosztem moich dzieciaczków!Dziś postanowiłam,że poświęcę im cały wtorek(obiad mam z wczoraj,dom wysprzatany,poprasowane także bez obawy;-),od rana latały w piżamach i ogladały bajki na you tubie,przygotowałam im pyszne śniadanko,zajadały się nalesnikami czkoladowymi i popijali gorące kakao,mały był wniebowzięty i troszkę zdziwony,że w piżamce je śniadanie i że mu wolno podjadac misie żelki i emenemsy(spokojnie wszystko z dozwolonym umiarem).Bawimy się od rana,układamy klocki,puzle i wielki pociąg drewniany,jest wyklejanie i malowanie i wogóle nie zwracam uwagi na pomażiane ściany i podłogi.I powiem Wam jedno nie ma nic piekniejszego od dzieciecego spojrzenia i te wielkie świdrujace człowieka na wylot oczka,myślę że są w tym jakieć czary;-)
A menu na dziś:kawa maslanka,serek wiejski z biedronki ziarnisty mniam pychota jadłam pierwszy raz i polecam wszystkim,2 herbaty czerwone,zupa wiosenna,4 wazy z serkiem papryką i 2 plastrami szynki,danio,activia i owsiankę sobie zrobię na kolację z jabłkiem!W między czasie wypije jeszcze jedną czerowną herabtę,1 zielonę i jak co dzień wypiję szklanke wody przygotowanej z połówki wycisniętej cytryny.Z aktywności standard czyli:30 min napinania posladków i 30 min biegania(jak będę miała siłę to jeszcze 15 min skakanka).Pozdrawiam.
grgr83
5 lutego 2013, 22:33Czasem warto oderwać się od obowiązków i codzienności, takie miłe dni sprawiają ogromną radość i wzmacniają więzi :)
Okruszek83
5 lutego 2013, 20:02Dzięki za zaproszenie. Fajny dzionek miałaś. Ja mam w planie coś upichcić z córcią, ale jeszcze myślę na co by tu jej pozwolić, hehe. Jakiś przepis dostosowany do 2 latki :)
rattulla
5 lutego 2013, 19:39czekolada była urodzinowa- musiałam zjeść. Ale urodzinowe nie tuczy :P
rattulla
5 lutego 2013, 18:06czyli dzisiaj miałaś bardzo przyjemny dzień :)
Pokerusia
5 lutego 2013, 16:08mi skóra się nie łuszczyła ale pewnie z racji tego,że miałam sam peeling bez dodatkowego oczyszczania, chociaż kto wie, może następnym razem się zdecyduję;-)
Pokerusia
5 lutego 2013, 15:42oj tak, fajne te czasy były jak moje dziewczyny były małe i słodkie;-))) teraz są duże większe ode mnie i jeszcze bardziej słodkie;-DDD kurczę zawsze zapominam o spinaniu;-) miłego dzionka
Seeley
5 lutego 2013, 15:35Również życzę miłego popołudnia ;-)
Seeley
5 lutego 2013, 15:00Ja podziwiam, że masz siłę opiekować się dziećmi. Pracowałam jako opiekunka jakiś czas i dosłownie nie miałam do nich siły, a siostrzeniec wole jak śpi hehe ;-) Ale to może dlatego, że to nie moje dzieci. A co do ćwiczeń sama nie wiem skąd biorę ten zapał :)
mili80
5 lutego 2013, 13:11Ale miły dzionek z dziećmi :) Brzmi wpaniale :) I, że się nie skusiłaś na czekoladowe naleśniki???? Ja bym nie wytrzymała, podziwiam kochana!! :)
Jess82
5 lutego 2013, 12:14Fakt, dzieci są najważniejsze. Cała reszta to już drugorzędne sprawy.