Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
powrót


Dzisiaj wróciłam do zupkowania chociaż nadal boli mnie chwilami brzuch, ugotowałam zupę z zielonych warzyw, i tajską a zjadłam ogórkową z zawekowanego słoika. Jutro ugotuję jeszcze lekki krupniczek i cały tydzień gotowania dla mnie z głowy. Zmieniłam wagę na pasku chociaż wiem,że to nie wynik mojego zupkowania ale i choroby, odjęłam 0,5 kg mniej bo nie wiem jak waga zareaguje jak zacznę jeść zupki. To dziwne, że ta dieta mi odpowiada, bo z zachowaniem diety zawsze miałam kłopot, bo lubię jeść mięso smażone i bardzo lubię słodycze, a teraz nic z tych rzeczy i nawet nie brakuje mi tego za specjalnie ,może dlatego że to dopiero początki, ale inne razy już po 4,5 dniach nie mogłam gdy smażyłam mięso dla moich chłopaków to język uciekał mi do du....., a dzisiaj ,owszem pachniało mi i ślinka lekko ciekła ale nalałam sobie zupy i przeszło . Jedna (nie tylko ta) zasada z tych zupek jest o.k a mianowicie nie dopuszczać do głodu i tak robię, myślę że dlatego nie ma tak często zachcianek. Jak będzie dalej zobaczymy, pozdrawiam

  • kasia.wawa.1985

    kasia.wawa.1985

    12 stycznia 2020, 19:34

    Jelitówka to nic przyjemnego... mam nadzieję, że nikogo nie zaraziłaś i wirus umarł z zarodku

  • Karampuk

    Karampuk

    12 stycznia 2020, 09:19

    jak dziala to świetnie

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    12 stycznia 2020, 06:37

    To super. Oby zupkowanie przyniosło Ci wyczekiwanie efekty. Trzymaj się i nie poddawaj :)