Już drugi dzień mam problem z głodem, jem zupy 4 razy dziennie i raz owoce i piję kefir ,ale cały czas jestem głodna, nie wiem o co chodzi , boję się że zacznę napychać się chlebem albo czymś innym, trzymajcie kciuki za mnie, nie mogę się teraz złamać.
Karampuk
6 lutego 2020, 07:09ja zawsze jestem głodna, przynajmniej takie mam wrazenie
lena67
6 lutego 2020, 10:54Może u mnie też tylko wrażenie
porazka87
5 lutego 2020, 23:42Może za mała porcja? Może za mało treściwa zupa? Pilnujesz proporcji 50:50? Jak coś to sobie nie żałuj, lepiej zjeść 5 czy 6 porcji zupy niż pozwolić na głód i burczenie w brzuchu :)
lena67
6 lutego 2020, 10:53Może źle gotuję, w końcu to Ty jesteś ekspertem, jakie zupy gotowałaś ? Może rzeczywiście za wodnite ,sama nie wiem ale nie zrezygnuję
porazka87
6 lutego 2020, 20:43Eee tam, ekspertem zaraz :) Ja to właściwie wcinałam takie klasyczne, polskie, popularne zupy głównie (typu ogórkowa, pomidorowa, żurek, pieczarkowa), i to prawie zgodnie z zasadami ;) Bo rzeczywiście wszystko było bez kostek rosołowych i tych przypraw gotowych, ale zdarzało mi się użyć śmietany 30%. No i makaron jadłam normalny, biały :) Za to pilnowałam tej proporcji 50:50, połowa była gęsta, połowa rzadka, i na szczęście głodna nie chodziłam :)
lena67
6 lutego 2020, 22:35ja chyba mam problem z tym 50:50, bo cały czas mi się wydaje,że zupa za gęsta
porazka87
6 lutego 2020, 23:28Jak dla mnie to lepiej za gęsta niż za rzadka, bo samym płynem to się człowiek w życiu nie naje ;) i nie popadajmy w paranoję, ja zawsze wszystko na oko robiłam, bez ważenia czy mierzenia. Chochelka gęstego, chochelka rzadkiego i tyle :)
lena67
7 lutego 2020, 08:48Dziękuję za podpowiedź
porazka87
8 lutego 2020, 00:51:)
Naturalna! (Redaktor)
5 lutego 2020, 22:13Ugotuj jakąś super wypasioną zupę z wkładką, a nie wodzianki 😉 to może się najesz 🙂.
lena67
6 lutego 2020, 10:54Tak zrobię