Ostatnio przeżyłam taki stres że już się obawiałam że osiwieję i mi pikawa stanie...
A więc zacznę tak: mój facet pracuje i mieszka w mieście oddalonym od mojego o 120km. Także przyjeżdża do mnie na weekendy, bo w tygodniu oboje pracujemy. Jednak dzień w dzień wisimy na telefonie. A więc ostatnio poinformował mnie przez tel że jedzie odebrać skądś tam jakiegoś kolegę i jak wróci to zadzwoni. No to czekam i czekam... a on nie dzwoni... Myślę sobie: idiota zachlał pałę z kolegą! Następny dzień też nie dzwonił a i ja powiedziałam że nie zadzwonię do tego dupka. Ale po 18:00 nie wytrzymałam i zadzwoniłam. Telefon prywatny wyłączony, służbowego nie odbiera. Więc mi już ze złości para uszami szła i się zastanawiałam co ta menda sobie myśli... Ale jak nie odbiera to nie... Następuję kolejny dzień... Znów dzwonie na prywatny i dalej wyłączony, poczta głosowa... Skrzynka już pełna że nawet nie można wiadomości zostawić... Służbowego nadal nie odbiera... Czarne myśli, że może cos się stało, może wypadek miał, może go pobili... Dzwoniłam cały dzień, pisałam smsy i nic... Zadzwoniłam do jego pracy, szef dziwnie odpowiedział że teraz kontakt z nim jest niemożliwy i takie tam... bo jest w terenie i takie tam...To sobie myślę, a h*j ci w du*e... do pracy chodzi a mnie olewa? Przestałam dzwonić i pisać...
Dziś szanowny Pan i Władca raczył się odezwać... Okazało się że spędził noc na komisariacie, auto służbowe odholowali, klucze i telefon w aucie więc nie miał jak dostać się do domu i jak zadzwonić. O tym jak znalazł się na komisariacie już nie będę się rozpisywała bo to temat rzeka... Napiszę tylko że tak to jest jak się ma kolegów cudownych...
Sumując najważniejsze że ten IDIOTA się znalazł... Czekam tylko na piątek jak przyjedzie... Najpierw go przytulę a pozniej mu natrzaskam po papie
RapsberryAnn
2 sierpnia 2016, 18:36hahah no tak to z facetami bywa, dobrze ze cie nie olewał tylko po prostu kmórki nie miał !
Jessica02
2 sierpnia 2016, 17:41Najpierw go otrzaskaj a potem przytul bo inaczej nie zrozumie he he