Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Grzeszek


Hej, pierwszy raz zgrzeszyłam w diecie i zjadłam zamiast zbilansowanego posiłku kawałek pizzy. Kurcze jak mi z tym źle. Mam nadzieję, że to ostatni raz, bo wiem że nikomu nie szkodzę tym tylko sobie i moje ciało na tym cierpi. Jutro ważenie, okaże się czy będzie lepiej niż w zeszłym tygodniu.

  • Lexonia

    Lexonia

    22 kwietnia 2016, 17:11

    Dziękuję za wsparcie duchowe. Kurde , chyba macie rację. Nie potrzebnie się użalam nad sobą.

  • afrodytam

    afrodytam

    22 kwietnia 2016, 16:42

    Szczerze?? Ja pozwoliłam sobie na 1/4 pizzy z moim facetem i za karę bo tak siebie potraktowalam przez tydzień ćwiczyłam jeszcze ciężej ale... dałam sobie czas nie licząc na spadek wagi a jedynie aby nie wzrosła? Rezultaty? Weszłam po tyg na wagę kontrolnie a tam kg mniej :) tez były wyzuty sumienia ale jak widać ciężka praca wszystko wynagradza. Moje zaobserwowanie gdy kiedyś die odchudza łam i miałam takowy grzeszek katowalam się nast tydz a nic nie zmalalo organizm zaczął swirowac a tu codzienne treningi to rekompensują. Wiec jeśli pozwolisz sobie na kolejny kawałek pizzy -wystarczy ze skorzystasz z dodatkowego spaceru biegu czy pół godzinnym cardio; )

  • tekturka

    tekturka

    22 kwietnia 2016, 16:07

    nie martw się tak, nie przytyjesz od razu po kawałku pizzy. Im więcej będziesz o tym myślała tym bardziej będzie Cię kusiło żeby grzeszyć dalej. Po prostu zjedz mniejszą kolację i tyle, a jutro od nowa trzymaj się zasad. Ja mam tak że czasem wolę skusić się na coś niż dusić w sobie pragnienie parę dni, aż w końcu wybuchnę i będę się opychac wszystkim co napatoczy się pod rękę.