Troszkę wczoraj pozwoliłam sobie, w końcu dzień matki. Zjadłam troszkę ciasta i trochę lodów;( Nie jestem z siebie dumna, bo raczej potrafię odmówić pokusom, ale był dzień matki i dałam się ponieść. Mam nadzieję, że nie załamię się po jutrzejszym ważeniu.
Eneska89
28 maja 2016, 00:21Oj tam- Tak ważny dzień trzeba było uczcić :) Ja z mamą też trochę zgrzeszyłyśmy- ale od dziś bierzemy się za siebie :)Będzie dobrze :)