Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czerwiec miesiącem walki :)


Hejka Kochani !!!

Ten weekend był wyjątkowo udany, w sobotę spontaniczny grill, niedziela czas spędzony z małżonkiem w końcu też udało mi się wygonić Go na przejażdżkę motorem. Wpadł ostatnio w wir pracy i odłożył na bok swoja pasję i całą resztę. Wiec w końcu pojechał i teraz pewnie już częściej będzie jeździł, jak to ze wszystkim najtrudniej zacząć J Ja w tym czasie odwiedziłam chrześnice i wieczór spędziliśmy już razem z mężem oglądając sopockie kabarety :) Całe szczęście że oboje to lubimy :D

Dobrze że czerwiec zaczyna się od poniedziałku, jakoś tak lubię jak pierwszy wypada  w poniedziałek tym razem wiąże się tez z moim postanowieniem: miesiąc bez słodyczy, alkoholu i słonych przekąsek. Jednak w związku z planowanym wyjazdem do siostry na te 4 dni daję sobie lekkie przyzwolenie na alkohol, nie ma co się oszukiwać, wakacje to wakacje i nie odmówię sobie chwili wytchnienia. Natomiast słodycze to jest rzecz której będę baaaardzo mocno pilnować, można zastąpić owocami więc proszę trzymać kciuki za mnie ;) Zapisałam się na Vitalii do wyzwań właśnie z tymi założeniami więc mam nadzieję że ta  walka w grupie pomoże J  W piątek zakupiłam nową wagę, bo moja szwankowała z prezentowanymi wartościami, niestety z nową współpraca nie rozpoczęła się dobrze pokazała mi 78,5kg gdzie byłam przekonana ze może jednak te 77 już jest. No ale nic nie ma się co załamywać tylko walczyć i iść do przodu. Dokonałam też pozostałych pomiarów i prezentują się następująco:

Szyja

33

Biceps

30

Biust

102

Talia

85

Brzuch

102,5

Biodra

107,5

Uda

101 (63,5)

Łydka

39,5

 Z nogą już lepiej, okazało się że przeciążyłam ścięgno i zrobił się stan zapalny przysadki ścięgna czy jakoś tak ;) dostałam leki maści i w środę na kontrolę do ortopedy. Mam nadzieję, że już będzie wszystko w porządku i będę mogła wrócić do treningów. Oczywiście z bardziej rozsądnym podejściem niż do tej pory. Jednak na przykładzie przerwy w treningach doceniłam to ile one dla mnie znaczą. Zwłaszcza bieganie, uwierzcie mi nosiło mnie już wczoraj. Piękna pogoda ciepło słońce, nic tylko iść pobiegać a tu się nie da L. Teraz pierwszy trening po takiej przerwie będzie mnie bardziej cieszył, za ten czas zakupiłam dwie książki o bieganiu o tym jak układać plany treningowe, jak prawidłowo wkręcać się w bieganie więc teraz trzeba teorie rozsądnie wprowadzać w praktykę. Niech tylko lekarz da zielone światło :D

A jak Wam idzie?

Jakieś nowe postanowienia , ciąg dalszy dawnych  postanowień ?

Buziaki pięknego słonecznego dnia (slonce)(slonce)(slonce)

  • angelisia69

    angelisia69

    1 czerwca 2015, 13:55

    super kochana ;-) mieliscie czas dla siebie i milo ci sie wspomina ;-) kabaretow nie lubie,jakos nigdy mnie nie urzekly.co do postanowien trzymam za ciebie kciuki,ale tera sezon truskawek niedlugo i malin,wiec problemow z podjadaniem slodkiego nie powinno byc,bo one same w sobie to slodycz.A alko nie jest zly,wazne zeby najesc sie przed a nie w trakcie,bo w trakcie nawet zdrowe jedzenie jest magazynowane w tluszcz.No i swietnie ze z noga ok,tylko teraz nauczka na przyszlosc zeby nie szalec :P Powodzonka

    • liberteee

      liberteee

      1 czerwca 2015, 13:56

      oj tak nauczka porządna, zwłaszcza że taka pogoda piękna i można by się poopalać podczas biegania a tu nie można :)

    • angelisia69

      angelisia69

      1 czerwca 2015, 14:00

      ja tez kiedys jak glupia sie forsowalam na skakance NA BOSO!Pozniej cierpialam 3mies w kontuzji :P

    • liberteee

      liberteee

      1 czerwca 2015, 14:03

      całe szczęście u mnie 1,5 tygodnia