Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i po bieganiu... :)


Hej!

Dzis zaliczylam swoj najlepszy i najbardziej spontaniczny bieg w zyciu ;)

Ogladalam sobie SATC (moje ulubione odprezenie kiedy jestem sama i mam dzien wolny) po czym w ciagu minuty stwierdzilam, ze IDE teraz poki nie jest calkiem ciemno.

25 minut - szalu nie ma, ale bylo super i o dziwo mialam tak duzo energii, ze bieglam szybciej niz zwykle! Bylo cuuudownie :)

Jutro rano wstaje i ide znowu, potem sniadanie (wazne: przed bieganiem ZAWSZE cos malego jem np 1/2 banana i kostke czekolady, nie biegam na czczo nigdy nigdy ) i troche lenistwa bo do pracy chodze teraz na 11 wiec mam czas dla siebie :)

Dieta trzymana - przekąsze sobie czasem jakiegos herbatnika albo malego loda czy cos w ten desen, ale ogolnie moje 5 posilkow nie ma sobie nic do zarzucenia ;)

Za tydzien kolejne zdjecie :))

p.s. jak ktos chce biegac a nie ma z kim to oferuje swoje towarzystwo - Ogrod Saski - Warszawa ;)

pozdrawiam!

  • Invisible2

    Invisible2

    1 maja 2014, 21:33

    Właśnie jest szał :) ! Ah, pobiegałabym z Tobą x ale najpierw musiałabym przebyć ok 500 km do Warszawy haha :)