Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pół


Dzisiaj zeszło jeszcze 200 gram :) To było by na tyle, już wiem, że do końca lutego to jedynie mogę skoczyć w górę o pół, bo zaczynam moje warzywka. 

Mąż zaczyna pieszczotliwie się do mnie zwracać : chuda glizda, chuda dupa węża :D Uroczy co :P

Choć kg jak w strajku włoskim spadają już bardzo opornie (początki były błyskawiczne) to czuję, że cm lecą. Myślę, że trochę tak musi być.

Ciekawa jestem ile uda mi się stracić do 20 marca..

  • Izabelcia99

    Izabelcia99

    27 lutego 2018, 20:16

    Ale super, że dałaś radę z zamierzonym celem:)

  • tarasiuk

    tarasiuk

    27 lutego 2018, 11:03

    haha cóż za urocze i pieszczotliwe słówka :P Do 20 marca to ty będziesz chudzinka jak nie wiem :p