Waga stoi, a ja ciągle w rozterce. Cieszę się swoim małym sukcesem, ale już nie tak chętnie i z brakiem podekscytowania wchodzę na wagę. Wymieniłam baterie - n wszelki wypadek :P Ostatnio ją mocno eksploatowałam ;) Czekam na 3 fazę, ale zaczyna być coraz bardziej odległa, bo zastanawiam się ile jeszcze założyć, że zrzucę. Za łakociami nie przepadałam, teraz tylko one mi w głowie, pierwsze co zjem z "królewskiej uczty" na 3 fazie to będzie pucharek lodów malaga z polewą czekoladową!!
patkak
3 marca 2018, 23:50Biedna waga, dałaś jej popalić :D o co chodzi z tymi imieninami kota ? Jestem zaintrygowana
Lilisek
4 marca 2018, 00:21haha, no bo sobota ;)
patkak
4 marca 2018, 00:31Co ma biedny kot do soboty?! Haha
Lilisek
4 marca 2018, 09:45No dziewczyny... tak się mówi "sobota imieniny kota" :P Kot wabi się Nitka ;)