Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dopadł mnie leń... / Mazury


siemanko koleżaneczki ;)

dziś mam takiego cholernego lenia że szok.  może z 5 min dziś tylko  ćwiczyłam ;/ 
ale też mało jakoś jadałam to jakoś to bedzie. 

śniadanie: 
* bułka ( zwykła ) z 2 plastrami szynki z kurczaka. + kawa z cukrem 
 
obiad :
* zupa pomidorowa z makronem + kawa z cukrem 

noo i tyle tego 

nie jest tak źle .

ale jakoś mam doła dziś.


_____________________________________________________________________

Mazury. 


Marcin i jego znajomi jadą w maju na Mazury, Kochany mój w ramach mojej nagrody za maturę ( chociaż nie wiem  czy zdam ) zabiera mnie trzy dni wcześniej ( tak przynajmniej planuje )  wszystko pięknie fajnie, ale ja jakoś chyba nie bardzo chce jechać z jego koleżankami, te kobiety mimo ze sa 10-11 lat starsze ode mnie to wyglądają jak marznie ... boje sie że się ośmieszę. M też ma ciałko jak z okładki, wiecie absolwent   AWF, i ciągle aktywny fizycznie, mimo ze jest 10 lat starszy to ma więcej energii niż ja ;D 
karwasz twarz... niby jeszcze sporo czasu, ale wiecie wszystko już pewne. oni urlopy juz organizują, dom mamy bo znajomy tam mieszka, i tak trochę dupowato.  
nie dość że najmłodsza tam bede to jeszcze jak poczwara.. oby mi się ufało ogarnąć ciało...