wrzucam fotomenu i się pochwalę: szliśmy dziś z kapcia:) ja nieco więcej, bo jeszcze do pracy i z pracy, więc myślę, że z 12 kilometrów:)
I wrzucam żarło:
1. Jajówka, pomidor, 1/2 ziarnistej bułki:
2. marchewki 2 ( w sumie 1 i 1/2- połowę oddałam szczurom:P), jogobelka
3. resztka makaronu pełnoziarnistego, 3 pulpety i sos pomidorowy udające spaghetti, przed- 2 marchewki:
4. marchew, no matko święta, mienię się w królika i będę defekować bobkami:P
w międzyczasie: 1/2 ciacha- K. nabył
6. Kapuśniak:
To białe to pieczarki, nie słonina:P
I brzuszki jakieś nawet porobiłam:P
espanola59
27 września 2012, 09:47No i nieźle z tym "spacerkiem" do pracy:)
espanola59
27 września 2012, 09:46Hahaha: "połowę oddałam szczurom",fajnie zabrzmiało :D Wiem, że głupia sprawa z tym oprogramowaniem, ale u mnie na uczelni na czas studiów można sobie ściągnąć za darmo.
bhotan
27 września 2012, 07:28Właśnie widziałam, śliczna jest :) Moi są trochę więksi, śmiesznie wyglądają, bo są tacy duzi, a mają takie małe łapki :D I wolą kraść różne papiery niż jedzenie :P
liliputek91
27 września 2012, 07:15pysznie i zdrowo:)
Madeleine90
26 września 2012, 22:08http://vitalia.pl/index.php/mid/118/fid/1480/odchudzanie/diety/recipe_id/13111 takie cudo :)
Madeleine90
26 września 2012, 21:41marchewki są super ;p jak już się zje choćby 2, to potem człowiek jest już tak wykończony przeżuwaniem, że nie ma ochoty już na nic innego;)
bhotan
26 września 2012, 21:35Poziom mojej poniższej wypowiedzi jest żenujący, przepraszam, pisałam to na szybko. Idę z moim pjeskjem na spacer. Do widzenia i dobranoc.
bhotan
26 września 2012, 21:30Ja daję im praktycznie wszystko byleby było bez przypraw :P Ja mam trochę dziwne szczury, jeden to Jacek, a drugi Jeremiasz Jacek mógłby przebywać tylko w otoczeniu ludzi, ale jest dwulicowy potrafi ugryźć do krwi na szczęście wiem kiedy ma swoje napady agresji i wtedy biorę go tylko wtedy jak mam rękawiczki, a Jeremiasz to zupełne przeciwieństwo Jacka, ostatnio się ze sobą pokłócili i są w oddzielnych klatkach, ale widzą się na spacerach. Właściwie to Jeremiasz ma...nazwę to autyzmem :D Nie lubi dotyku, chce przebywać sam i nie umie się komunikować. Tak to ja. Tyle pozytywnych komentarzy...rany :D Chyba mam wyszczuplające lustro.
bhotan
26 września 2012, 21:10Też mam szczury i też dzielę się z nimi moim jedzeniem :P