Chyba wcześniej wspominałem, że wrzesień nie był wobec mnie łaskawy, ale jakoś to przebrnąłem. Uznaję ten okres za najgorszy w mojej diecie, bo stanęło na mojej drodze multum przeszkód, które ciężko było pokonać, ale koniec końców, na wadze -4 kg. Obecnie na zegarze -193 kg. Październik jest dla mnie już o wiele bardziej przyjazny. Od tygodnia wróciło już wszystko na dobry tor, czuje się dużo lepiej, zluzowałem nieco, kondycja wzrosła, mięśnie nie bolą, no i samopoczucie lepsze. Lecimy dalej. Wpadajcie na Fejsa! :) Niebawem filmik z podsumowaniem!
LittleBoy
11 października 2015, 00:08Dzięki za miłe słowa! Pozdrawiam! :)
Ewa9116
10 października 2015, 19:234 kg to też dobry wynik, powoli do celu :)
gonewrong
10 października 2015, 17:56trzymam mocno kciuki! super, że już widzisz wzrost kondycji, będzie coraz lepsza! :)