zaczynam pamietnik nie wiem jak to sie robi ale sprobuje
no wiec waze 74 kilo a jeszcze przed swietami mialam 70,50 potrafie przytyc w zaskakujacym tempie no ale to moja wina np.od 24 grudnia do dzis jadlam tylko slodycze (ciastka , serniki, makowniki, czekoladki) i popijalam to fanta ewentualnie gdy jej braklo to cola.
do tego wszystkiego doszlo to ze mam urlop od 22 do 2 stycznia wiec zero ruchu.
Tak wogole to moja waga to 62-63 kilo no ale po drugiej ciazy nie moge do niej wrocic mimo iz dziecko ma juz prawie 2 lata (po 1 ciazy zrzucilam wszystko w 4 mino wiec zaczne odchudzanie po nowym roku bo wiem ze nie odmowie sobie slodyczy w swieta a po nich wszystko co zostanie postanowilam zamrozic lu rozdac.no chyba ze zdaze zjesc wszystko w swieta co jest calkiem mozliwe ja po prostu uwielbiam jesc.
jutro postaram sie zjesc mniej zeby nie przekroczyc juz jednak tych 74 do nowego roku.
ZYCZCIE MI SMACZNEGO W TYM STARYM ROKU I WYTRWALOSCI W NOWYM
nenne29
28 grudnia 2006, 22:09Ja przyjelam podobna taktyke - teraz sie nie ograniczam, bo za duzo pysznosci dookola w swieta bylo i po swietach zostalo, wiec teraz sobie jeszcze troche szaleje, a od nowego roku wracam do dietki. Zycze powodzenia w nowym roku :)
envi
28 grudnia 2006, 21:50witam w klubie. Ja teraz wchodzę w nowy rok z obżarstwem ale od 2 stycznia grzeczne dietkowanie. Powodzenia i pozdrawiam.