3 razy dzisiaj stałam w kolejce do paczkomatu Mieszkam zagranicą a utknęłam w Warszawie na Bóg wie jak długo . W wynajmowanym mieszkaniu, 20 m 2 które miało być tylko noclegownią na zjazdy na studiach. I tak się doposażam. Mam jeden garnek, kuchenkę jednopalnikową ( nie używałam jej dopóki działała uczelnia) i ciągle okazuje się, że czegoś brakuje, a to sitka, a to tarki, a to pudełeczka żeby zabrać jedzenie do pracy i tak biegam do tego paczkomatu z wyrzutami sumienia, że narażam tych biednych kurierów. To wszystko jest takie kontrowersyjne, wychodzić nie wychodzić , nosić maseczki nie nosić, nawet biegać rano chwilowo przestałam bo czułam się jak rebeliant. Nie chcę nikogo narazać...
Aż jestem zdziwiona, że w tej całej mojej sytuacji zabrałam się jeszcze za odchudzanie. Czy wystarczy mi zasobów? Przecież odchudzanie oznacza wyjście ze swojej strefy komfortu a ja z mojej wyszłam już miesiąc termu, kiedy odcięto mi znajomych, uczelnię, park i powrót do domu. A nawet firmę musiałam zawiesić bo działa w branży turystycznej. To może ja tak siłą rozpędu już? I wiecie co, nigdy w życiu nie czułam się tak zorganizowana i zmotywowana jak teraz.
Tylko to gotowanie, kasza raz, potem mięsko dwa, buraczki trzy... Gotowanie obiadu zajęło mi 2 godziny. Od jutra gotuje potrójne porcje i będę zamrażać. Inaczej spędzę kolejny miesiąc na drodze do pracy ( idę godzinę w jedną stronę ) , staniu w kolejkach i gotowaniu obiadu :D Jak w PRLu:D
Przyszły też moje kordonki i włóczka. Nareszcie. Zabieram się za szydełkowanie. W planie torba , i łapacz snów.
Taka odskocznia od książek. Sesja tuż tuż...
Dzisiaj mało motywacyjnie, ot taki zwykły szary dzień:D
hanka10
16 kwietnia 2020, 17:03czytam i czytam.... jeden garnek, kuchenka jednopalnikowa ... po prostu studenckie życie ;))) powspominałam, pozazdrościłam :)!! a od poniedziałku podobno już będzie można biegać :)! trzymaj się w swoich postanowieniach :)!!
Nelawa
16 kwietnia 2020, 09:23masz najlepsze warunki do diety zupowej ;) a tak na poważnie, to ja też nie umiem gotowania w innej kuchni niż moja domowa - ciągle czegoś brakuje.. podoba mi się, że mimo "utknięcia" poza domem nie marudzisz, tylko wykorzystujesz czas.. powodzenia :)
Lonmar
16 kwietnia 2020, 09:29Stwierdziłam, ze wykorzystam czas póki jestem bez chłopaków . Bo oni np nie jedzą kasz , zupy kremy beee i muszę zawsze gotować na dwa obiady - drogo i zawsze coś od nich podjem:)
MagiaMagia
15 kwietnia 2020, 22:35Masz szanse zostac mistrzem dan jednogarnkowych ;)
Lonmar
15 kwietnia 2020, 23:26Bede szukała takich zamiennikow w naszej diecie:::::)
saya1990
15 kwietnia 2020, 20:54gotuj sobie na 3/4 dni zaoszczędzisz sporo czasu i nerwów :D
Lonmar
15 kwietnia 2020, 20:58Tak własnie już dzisiaj zrobiłam, i zmienię ustawienia diety, żeby mieć chociaż dwa dni pod rząd to samo:D