Raport 20 #
- jedzenie OK
- zero słodyczy (back on track!)
- zadania z wyzwań + własne: łącznie jakieś 20 min na rozruch między nauką
- rozciąganie
Wczorajszy wariacki wyskok na bieganie zaowocował dobrym snem i jeszcze lepszym humorem rano. Polecam każdemu, kto jest zbyt podminowany, żeby spać spokojnie !
Wracam do nauki i zbieram siły na weekendowe bieganie. Będzie bosko !
agab2
23 stycznia 2015, 12:15ja po bieganiu dostaje kopa w tyłek i jak pobiegam o 23 to potem do 1 w nocy sprzątam, ogarniam te wszystkie rzeczy na które nie mam czasu i sił wcześniej :) ale spać własnie nie mogę :p
LooLoo
24 stycznia 2015, 15:26dokładnie, też mam zwykle taki power po wieczornej przebieżce :D szczęście w nieszczęściu że ten dzień był tak ciężki że padłam nieprzytomna i zasnęłam... ;)
angelhorse
23 stycznia 2015, 03:44Brawo za niejedzenie słodyczy :)