Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Musli


Zmiana sposobu odżywiania sprawiła, że pokochałam musli, nigdy nie przepadałam za ta formą śniadań, czułam się zawsze strasznie wzdęta i ociężała. Całkiem niedawno odkryłam że cała winna spada na mleko, na które mój organizm ma dość niską tolerancję. Postanowiłam więc coś z tym zrobić i zaczęłam stosować mleko sojowe lub czasami owsiane i wszystkie problemy się skończyły, a ja teraz mogę się rozkoszować zdrowym śniadankiem i docenić jego walory. Nawet rodzynki polubiłam :)

Od tygodnia tak właśnie wygląda moje standardowe śniadanie, najpierw woda z cytryna a potem miseczka musli, aktualnie jest to musli z Sante bez cukru z owocami goji. UWIELBIAM! szkoda tylko że na rynku jest taki mały wybór musli bez dodatku cukru, większość na sklepowych półkach jest nim dosładzane.

A wy jakie lubicie śniadanka?