Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
08.02.2014


Wczorajsze piwo było straasznym błędem mimo że wypiłam tylko dwa to głowa bolała mnie dziś jak po wypiciu litra wódki masakra! ale miałam zaplanowany na dziś trening i stwierdziłam że nie odpuszczę, o nie, szczególnie że dopiero co się pojawiły efekty. Cieszę się że się zmusiłam bo wypociłam toksyny i ból głowy przeszedł :)
moje spadki tak jak mówiłam do największych nie należą ale są i to się liczy, nic mi nie spadło z nóg a w łydkach nawet przybyło ale ja zawsze miałam szczupłe nogi a teraz mi urosły trochę mięśnie więc trudno się dziwić, aha i cellulit się zmniejsza nadal jest duży ale powolutku sobie znika

szyja -2cm
ramiona -1cm
talia -3cm
brzuch -2cm
biodra -2cm
pupa -1cm
udo 0cm
łydka +1cm

w sumie -10 cm ja tam jestem happy 

dzisiejsze menu
1: 1 szklanka koktajlu z banana, płatków owsianych, masła orzechowego i mleka ryżowo-kokosowego

2: 3 kanapki z chleba żytniego, pierwsza z masłem orzechowym a pozostałem z bieluchem

3: 1/4 szklanki kaszy jaglanej z warzywami wiosennymi hortex (2/3 paczki) + sos pomidorowy domowej roboty z dodatkiem jarmużu

4: 2,5 filety z mintaja w przyprawie do ryb usmażone na oleju kokosowym + szpinak około 1/2 op mrożonego w liściach + ketchup około 3 łyżek no może 4 :)

5: 1/2 kostki sera półtłustego z jogurtem malinowym około 3 łyżek


Pozdrawiam i mam nadzieję że się trzymacie :)
  • maelo

    maelo

    9 lutego 2014, 09:45

    gratuluję Ci bardzoo :)