Jestem na siebie zła. Weekend spędziliśmy u rodziny - o ile w sobotę się jeszcze trzymałam o tyle w niedzielę popłynęłam z dietą - wynik + 2,5 na plusie. Wiem już jak działa jo-jo. Może i dobrze, że mi się to teraz przydarzyło, bo raczej już nie ulegnę tak łatwo pokusom. Wiem już ile się trzeba napracować, żeby te 2,5 zrzucić i odczułam jak bardzo to na mnie źle wpłynęło. Od razu większa senność, poczucie ciężkości, niechęć do robienia czegokolwiek. Nie wiem czemu tak uległam - miałam wrażenie, że żołądek mam bez dna! :-)) Pozytywne jest jednak to, że dzisiaj nie mam ochoty na przerwanie diety, wręcz przeciwnie - czekam już na wieczorną porcję ćwiczeń. I chcę jak najszybciej zrzucić te 2,5 kg
fiterka
16 marca 2015, 09:00Tule i życze wytrwałości!!!!