Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
25. punkty krytyczne.


punkty krytyczne.
w swoim odchudzaniu zaobserwowałam momenty, w których po wstępnym "hurra" przychodzi niezależne załamanie i wzrost wagi oraz problemy z powrotem do stanu sprzed "hurra".
otóż są to chwile, gdy trzecia cyfra wagi to 9 lub 5. 
w pierwszym przypadku druga cyfra zmniejsza się o jeden i następuje presja psychiczna związana z możliwym powrotem do poprzedniej cyferki. na przykład w grudniu było to zejście ze 130 do 129kg. i ciągle waga oscylowała wokół tego 130kg i myślałam, że już nigdy nie dojdę do obecnego 125kg.
drugi przypadek to cały czas ta sama druga cyfra. chciałabym dojść do 0, a cały czas waga waha się przy 5 na końcu.
i w ten sposób tracę wiarę w swoje siły.

co zjadłam/zjem dzisiaj.
Ś. kanapka (bez masła) z żółtym serem i pomidorem.
DŚ. banan.
O. zupka chińska z dużą ilością chili, jajko sadzone.
PoKo. jogurt naturalny, gruszka.

plany na weekend.
w planach na sobotę mam głodówkę sokową składającą się z 1,5l soku Tymbark Vega Prowansalskie Pola oraz 2l wody mineralnej Muszyna Zdrój ze sokiem z dwóch cytryn.
niedzielę chciałabym spędzić na długim spacerze, ale muszę sobie kupić wkładki do butów.

pozdrawiam.
  • Grazka19751

    Grazka19751

    16 marca 2012, 09:06

    Przeczytałam dzisiaj Twój pamiętnik. Widzę, że dużo w życiu przeszłaś, ale najważniejsze jest to że dalej walczysz i się nie poddajesz :-) Jeśli mogę służyć radą to chciałam Ci zaproponować, abyś dzienne jedzenie rozłożyła na 5 posiłków niewielkich i jadła je codziennie. Najgorsze w diecie jest głodzenie się. Później człowiek rzuca się na jedzenie i w sumie z tego odchudzania guzik wychodzi. Na diecie naprawdę można czuć się świetnie jeść w miarę dużo i smacznie. Najważniejsza jest cierpliwość, trzeba dietkować i czekać, czekać, a kg same od nas uciekną! :-) Powodzenia Ci życzę Kochana i trzymam kciuki! :-)