Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
40. improwizacja & nerwica.


robiłam wczoraj na obiad kurczaka w sosie śliwkowym z przepisu z gazety. tam na trzykrotnie większą ilość mięsa (6 porcji) do sosu szły dwie łyżki powidła śliwkowego. do swoich dwóch porcji dałam całą jedną. jednakże stojąc już przy mojej ukochanej żeliwnej patelni zauważyłam, że musiałabym ten sos naprawdę dłuuugo redukować, żeby nie miał konsystencji rzadkiej zupy. zgrzeszyłam i dodałam kolejną łyżkę powidła oraz pół łyżeczki maizeny. sos od razu się zagęścił. podejrzewam, że redukcję przyspieszyłoby czerwone wino, którego nie mam i w najbliższym czasie mieć nie będę.

wczoraj zjadłam wszystko to, co miałam w planach oprócz poko. i w nocy dwie łyżeczki cukru, gdyż znowu mam coś takiego, że kiedy chcę iść spać, zaczyna boleć mnie głowa, czuję niepokój, boję się zasnąć, a gdy już mi się uda, budzę się przerażona z bardzo przyspieszonym biciem serca i zawrotami głowy. męczę się tak od trzech nocy. tym razem miałam wybitne problemy z zaśnięciem, więc babcia dała mi coś na uspokojenie, po godzinie krople nasercowe. w końcu kazała mi zjeść dwie łyżeczki cukru. zasnęłam koło godziny drugiej, uśpiwszy się zbiorem felietonów Jacka Fedorowicza "PasTVisko".

dzisiaj na śniadanie zjadłam dwie parówki drobiowe i kromkę białego pieczywa (byłam zbyt śnięta, by iść do piekarni) z ogórkiem kiszonym.
na drugie śniadanie będzie sałatka ze znalezionych w lodówce warzyw + kajzerka.
obiad... kurczak w sosie śliwkowym z ryżem
i nie wiem, co zjem w ramach poko. ale chyba jakiegoś batona zbożowego, bo dzisiaj mam bardzo zajęte popołudnie.
pozdrawiam.
  • malinkapoziomka

    malinkapoziomka

    11 września 2012, 11:39

    O! niegdy nie słyszałam, że zjadając trochę cukru można lepiej/szybciej zasnąć. Też nieraz mam noce, kiedy turlam się z boku na bok i doopa, sen nie przychodzi. Jak będę w potrzebie wypróbuję Twój sposób. :)

  • madziolinap

    madziolinap

    11 września 2012, 11:11

    no to moze byc nerwica, ja sie z nia borykam juz dlugo, bardziej przeszkadza mie to, ze mam lek przed wychodzeniem, bo jest mi slabo jak ide gdzies sama... eh