Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
44. opowieść o pysznościach w obrazkach.


po raz pierwszy na zdjęciach moje menu. wczorajsze. nie wiem, czy będę tak robić częściej, bo szczerze mówiąc nie chce mi się robić zdjęć, czując na sobie zdziwione spojrzenia członków rodziny i słuchać ich głupich komentarzy. "napisz jeszcze, że jesz pięć takich" w przypadku drugiego śniadania. bardzo mnie to zabolało i się popłakałam. no i potem ich obrabiać w programie graficznym. lenistwo to zło.

wczoraj miałam przyjemność skonsumować: 
śniadanie: owsianka na mleku 0,5%, 1/3 puszki ananasa, łyżka jogurtu typu greckiego light.

drugie śniadanie: bułka pełnoziarnista z szynką, serem żółtym, pomidorem i sałatą.

obiad: sałata z połową gruszki, jogurtem typu greckiego light i prażonymi płatkami migdałów oraz papryka pieczona z nadzieniem ryżowo-warzywnym (papryka, chili, kukurydza, seler naciowy, cebula, czosnek).
niestety papryka się nie upiekła pomimo trzymania jej niemalże godzinę w piekarniku, więc wyjadłam tylko nadzienie, a paprykę oddałam osobie, która lubi ją na surowo. nie znoszę surowej papryki.

poko: galaretka pomarańczowa z gruszką i łyżką ananasa z puszki.

pozdrawiam ciepło.
  • ladybabol

    ladybabol

    18 września 2012, 11:19

    świetne zdjęcia :) jak masz przyjemność z robienia tych zdjęć to nie zwracaj uwagi kto co Ci mówi :)

  • malinkapoziomka

    malinkapoziomka

    18 września 2012, 10:11

    bardzo estetycznie wygląda. widać przykładasz się żeby jedzonko nie tylko smakowało ale i wyglądało. Mnie tego brak, zamiast kanapki wszystko zjadam oddzielnie, bo nie chce mi się układać na tej kanapce. Głupim gadaniem się nie przejmuj. Trzymaj dietkę a my jesteśmy z Tobą i też dietkujemy!

  • dariak1987

    dariak1987

    18 września 2012, 09:59

    smacznie to wygląda tylko mało ! :)