Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
66. podjadanie jest złe.


niby to wiem, ale ostatnio zaczęłam znowu to robić. wczoraj wchłonęłam sporą porcję krakersików z makiem, a dziś podobną krajanki cytrynowej. i całe pętko kiełbasy jałowcowej (w plasterkach). 
nie ma dla mnie usprawiedliwienia. aż się boję wejść jutro na wagę.
na szczęście we środę jadę do Lubego, więc przez pięć dni będzie pilnował lodówki przede mną.

złota myśl, umieszczona na liście najgłupszych wypowiedzi gwiazd:
Nie jestem na diecie. Po prostu nie jem tyle, ile bym chciała. (Linda Evangelista)

pozdrawiam słodko.
  • ladybabol

    ladybabol

    22 października 2012, 11:22

    :)

  • marti1207

    marti1207

    21 października 2012, 20:34

    A ja za to wchodzę i ćwiczę dwa razy więcej :D Niestety czasem jest taki dzień że trzeba sobie odpuścic... coś za coś...

  • from75to55kg

    from75to55kg

    21 października 2012, 14:23

    podjadanie to samo ZŁOOOO - zwłaszcza jeśli o mnie chodzi - od podjadania się zaczyna, a na rzuceniu diety się kończy :/ pozdrawiam - żeby nie nawalić ja jak podjem, robie dodatkowy trening, albo po prostu jem mniej na kolację, idę na długi intensywny spacer

  • Brylantovaa

    Brylantovaa

    21 października 2012, 14:10

    to nie wchodź jutro na wagę: p