Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
śliwka w raju, odcinek pierwszy.


pobyt u Lubego zaczęłam od nabycia notesika, coby notować sobie wyniki z krokomierza. tabelę wyników przedstawię po powrocie.

A. mnie rozbroił. chciałam zejść do kuchni, by przygotować obiad. poszedł za mną, żeby mnie pilnować, abym nie podjadała z lodówki.


tak sobie myślę, żeby kupić wagę, abym mogła kontrolować się na miejscu, bo świadomość, że najbliższe "hop" dopiero 12 maja, spędza mi sen z powiek.


jak na razie tyle informacji. trzymajcie się słodko, by nie objadać się słodkim. babki z lukrem to najpyszniejsze zło. :D

  • Koko.Loko

    Koko.Loko

    22 kwietnia 2014, 13:58

    A, tam babka - mazurki to dopiero sama esencja zła! ;)

  • kamaopr

    kamaopr

    21 kwietnia 2014, 10:36

    mmm, babki, niestety już po ptakach sporo wpadło, jutro będzie spalanie ostre i oczyszczanie, pozdr

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    19 kwietnia 2014, 23:57

    No i Wesołego Alleluja!:)

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    19 kwietnia 2014, 23:57

    Jej nie myślałam że po osiągnięciu takiego sukcesu,silna wola nie weszła ci w krew, że zachcianki i chęć podjadania już takich osób nie dotyczy, ale widać jest inaczej.