Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tytułu brak.


jemy.

ś. trzy parówki, pół kajzerki, keczup.

II. kisiel cytrynowy z dwiema brzoskwiniami.

o. tortilla gryczana z chińszczyzną.

pk. lody!


zmusiłam się wczoraj do biegania, bo trza kondychę poprawić na wyjazd. i doszłam do ciekawego momentu. nogi chcą i mogą dalej biec, a płuca już nie i czuję się, jakby mi coś gorącego do gardła wpychano. a muszę biec dalej. co to jest kuźwa 10 minut, kiedy inni zaliczają ultramaratony.


przyjemnego weekendu.

  • amadeoo

    amadeoo

    14 czerwca 2014, 21:22

    Bez kitu ! U mnie nogi chcą , głowa też ale cycki nie chcą i bolą:P Mam za duże;/

  • kamaopr

    kamaopr

    14 czerwca 2014, 18:49

    lol, 10 min to mistrzostwo swiata wg mnie, ja nie przebiegnę nawet 3ch min, 600 m to cel nie do pobicia. pozdr

  • Crazyblueball

    Crazyblueball

    13 czerwca 2014, 12:23

    Oj miałąm tak samo. Piekący ból w gardle dzwonienie w uszach itd. Ale z czasem organizm się przyzwyczaja i wszystkie udręki mijają :)