Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ile razy zaczynałam...


No to zaczynam kolejny raz od nowa.


jem.

brunch. resztka wczorajszego sosu bolońskiego z ryżem

o. zupa pomidorowa z czerwoną soczewicą, bułka z pastą jajeczną

p. pół gruszki, łyżka serka ricotta, łyżeczka dżemu wiśniowego

k. kanapki z podziabaną połówką awokado


Ptysiek też zaczyna. Poprosił mnie, bym planując swoje menu, uwzględniła również jego osobę i preferencje. Można i tak, ale w tym momencie przede wszystkim patrzę na koszt tej zabawy.

Poza tym muszę oswoić Ptyśka z wieloma nowymi smakami i zwalczyć uwielbienie dla wieeelkiej michy płatków kukurydzianych z dosładzanym mlekiem na śniadanie oraz inne smaczne, acz niezdrowe nawyki.

Przy okazji wyliczyłam, że jego PPM to 1980 kcal, a CPM 3050 kcal. Takiemu to dobrze.


I to tyle na dzisiaj. (kwiatek)

  • JustynaBrave

    JustynaBrave

    26 maja 2015, 19:19

    Witaj z powrotem :) Powodzenia! Chociaż będziesz miała partnera w walce... Mój też niby "może jeść to co ja", ale jak przychodzi co do czego to domawia pizzę, bo mu mało. Ech!

    • luumu

      luumu

      27 maja 2015, 11:28

      Ptysiek się dopycha drożdżówkami XXL ze serem. Gdyby uprawiał skrytożerstwo, byłoby w miarę cacy, ale on zawsze musi pożreć je przy mnie. Sadysta.