Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwszy trening kalisteniki , silna ja :)


Drogie kruszynki ! :)

Dzień leci szybko, może ot dla tego, że szybko się ściemnia.

Co tam u mnie? Ostatnio wpis miałam 2 stycznia, czyli w piątek. I właśnie się z głowę złapałam co ja robiłam do tego czasu.

Sobota:
Rano pojechałam z chłopakiem na placyk z drążkami, było bardzo zimno, wiało okropnie. Posiedzieliśmy tak z godzinkę i popróbowałam robić wymyk na drążku. Niestety nie dałam rady. Ale zwalam to na nierogrzane mięśnie przez chłodną pogodę.

Wróciłam to zrobiłam sobie trening brzucha
100 wznosów kolan na drążku
100 przyciąganie kolan do klatki na trx
100 razy mountain climbers (tak na oko ;p )
100 V-sit z obciążeniem, czyli ręce do stóp siedząc, w ręku hantelek 5kg
Kółeczko 
Plank

A wieczorkiem pojechaliśmy do znajomych , nie piłam alkoholu ani nie przegryzałam nić złego, więc jestem dumna :) 

Niedziela:
Zrobiłam sobie dzień odpoczynku od ćwiczeń.
Nie miałam jako takich zakwasów, ale po prostu nie chciało mi się, zero zapału. Nawet się przebierałam do ćwiczeń, chwilę popajacowałam z kółeczkiem, wznosami bioder itp, ale szybko odpuściłam. 
Cały dzień lenistwo :)

Poniedziałek:
Poszłam na pierwszy trening z kalisteniki :D
Mega mega mega. Wiem, że będę tam chodzić, jutro mam kolejny trening.
Trwa półtorej godziny, i wszystko tłumaczone jest od podstaw. Z tego co pamiętam:
- rozgrzewka, wymachy rąk, wyskoki, chodzenie na czworaka, 
- ćwiczenia na brzuch - robiąc je bardzo bolało a w głowie miałam myśli: "ja głupia myślałam, że mam mocny brzuch" ;p
- stawanie na rękach przy ścianie
- chodzenie w przód i tył na poręczach
- wymachy bioder z nogami na poręczach
- waga w przód i tył na kółkach - zrobiłam :)))
- podciąganie nachwytem
- pompki wąskie
- rozciąganie


Nie wydaje się dużo, ale zakwasy mam ogromne. Czas minął szybko i przyjemnie. 
Poszłam tam z moim chłopakiem, bo pierwszy trening troszkę się bałam :) Byłam tam sama dziewczyna. Szkoda, że nie mam żadnej koleżanki do ćwiczeń na drążku :)
Noo i najlepsze co mogłam usłyszeć, instruktor podszedł do mojego chłopaka i powiedział: "Masz bardzo silną dziewczynę" :)) 
Takie komplementy to ja mogę słyszeć :D

Wtorek , dziś:
Wstałam połamana z zakwasami na całym ciele, po wczorajszym treningu :)
Zrobiłam sobie trening na pośladki:
- 100 przysiadów zwykłych z obciążeniem
- 100 przysiadów sumo z obciążeniem
- 100 przysiadów na boki z obciążeniem
- 40 przysiadów na jednej nodze (20 lewa, 20 prawa)
- 3x10 wypady - lewa noga i prawa
- 3x10 wznosy bioder, nogi na piłce
- 3x10 wznosy nóg w półprzysiadzie, nogi góra dół (na nogach obciążniki)
- 3x10 wznosy nóg na boki
- 3x10 okręgi nóg na boki


Potem zdrowy posiłek i coś na umilenie życia - wybrałam się do kina na nową część Hobbita :)

To by było na tyle z relacji. Jutro kolejny trening - już nie mogę się doczekać! 

Miłej nocy!

  • angelisia69

    angelisia69

    7 stycznia 2015, 03:47

    niezle dajesz sobie wycisk ;-)